Przejechali ponad 750 km w dwa dni i osiem godzin by zebrać pomoc dla kolegów z Ukrainy. Strażacy ze Słupska szósty raz z rzędu przejechali ponad pięćset kilometrów na rowerach w szczytnym celu.
– Tak to sobie wymyśliliśmy, jako grupa działamy już dziesięć lat – – opowiada starszy kapitan Jędrzej Banasik z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Słupsku, gości miejskiego programu Radia Gdańsk w Słupsku. – Na początku chodziliśmy po górach. Weszliśmy na Mont Blanc, na Kazbek i potem pojawił się pomysł by pomóc poszkodowanemu koledze strażakowi z Wrocławia. Zrobiliśmy akcję, że przejedziemy ponad 500 km w kilka dni rowerami i będzie można wpłacać pieniądze na leczenie i rehabilitacje. I tak to się rozwinęło i pokonujemy coraz więcej kilometrów.
W tym roku w dwa dni i osiem godzin grupa przejechała ponad 750 km. Po drodze dołączali do nich rowerzyści i strażacy od Wrocławia przez Kraków, Sandomierz do Warszawy. – W szczytowym momencie jechało z nami dodatkowo 29 osób. Mieliśmy też ośmiu kolegów z Ukrainy, którzy dopiero na końcu się dowiedzieli, że to akcja na ich rzecz. Po drodze zebraliśmy też prawie dwie ciężarówki pomocy rzeczowej dla strażaków z Ukrainy – dodaje kapitan Jędrzej Banasik.
Posłuchaj całej rozmowy z kapitanem straży pożarnej o rowerowej inicjatywie:
Przemysław Woś/kan