Dwa lat więzienia i 10-letni zakaz pilotowania dla instruktora latania ze Słupska. W opinii sądu rejonowego w Słupsku Andrzej R. jest winny jest spowodowania wypadku lotniczego, którego skutkiem była śmierci nastoletniego kursanta szybowcowego. Skazany musi też zapłacić 40 tys. zł rodzicom ofiary wypadku.
Do tragedii doszło w lipcu 2018 roku. W szkoleniu szybowcowym brał udział 17-letni kursant, który zginął w wyniku uderzenia o ziemię. 69-letni wówczas instruktor Andrzej R. przeżył katastrofę.
Zdaniem prokuratury instruktor przyczynił się do wypadku wykonując manewry, które doprowadziły do zderzenia z ziemią. Zataił też zdaniem śledczych przed lekarzami chorobę – cukrzycę i wyłudzał poświadczając nieprawdę w dokumentach zaświadczenia o dobrym stanie zdrowia umożliwiającym mu pilotowanie szybowców oraz prowadzenia szkolenia.
Sąd w Słupsku orzekł dziś wobec oskarżonego R. dwa lata więzienia, 10 lat zakazu latania i 40 tysięcy złotych zadośćuczynienia dla rodziców ofiary tragicznego lotu. Wyrok nie jest prawomocny.
– Materiał dowodowy przygotowany przez prokuraturę nie pozostawiał wątpliwości co do przebiegu i przyczyny tego wypadku komunikacyjnego – uzasadniał sędzia Ryszard Błęcki. – Kluczowy w sprawie był dowiedziony zarzut wyłudzenia od lekarza orzecznika dokument uprawniający oskarżonego do pełnienia funkcji instruktora, mimo problemów zdrowotnych. Podawał też w oficjalnym dokumencie nieprawdziwe informacje dotyczące stanu zdrowia i przyjmowanych leków. Oskarżony nie potrafił wiarygodnie uzasadnić, dlaczego tak zrobił.
– Oczywiście oczekiwalibyśmy wyższego wyroku, ale żaden nie zmieni tego, że nie mamy już dziecka. Jest trudno i ciężko, i dla nas żaden wyrok nie byłby wystarczająco wysoki – powiedział po rozprawie ojciec ofiary wypadku.
Przemysław Woś / kan