Młode małżeństwo z Ustki uratowało zabytkowy budynek starej gorzelni w miejscowości Objazda. Młodzi ludzie kupili walący się budynek by urządzić w nim miejsca noclegowe.
Obiekt pochodzi z roku 1860. W czasach świetności gorzelnia produkowała około miliona litrów spirytusu rocznie.
– Wróciliśmy z Anglii i szukaliśmy jakiegoś obiektu, by zainwestować, wyremontować i zarobić. Byłam na wakacjach, kiedy mąż zadzwonił, że znalazł starą gorzelnię. Jak to zobaczyłam, to się rozpłakałam, że już nie pojadę na wakacje. Kupiliśmy to w cenie ziemi rolnej, a budynek był gratis. Był jednak straszliwie zrujnowany. Po gorzelni z wyposażenia właściwie nic nie zostało. W środku była kupa gruzu, mieszkały ptaki i nietoperze. Gdyby złodzieje złomu ukradli stalowy słup podtrzymujący strop, to myślę, że całość by się zawaliła. Po czterech latach mamy już tu mieszkanie dla siebie, jeden pokój na wynajem i pracujemy dalej. Zgodziłam się na tę inwestycję tylko dlatego, że mąż jest budowlańcem i wiem, że sobie z tym poradzi. Największą nagrodą za naszą pracę tu, pracę, która wspiera nasza rodzina, są słowa znajomych. Wszyscy są zachwyceni tym, co udało się tu zrobić i jak to wygląda. Wiemy, że to nasze miejsce. Ale przed nami jeszcze dużo, dużo pracy. Na razie urządzamy tu imprezy rodzinne. Mam nadzieję, że latem uda się tu otworzyć kawiarnię – mówią właściciele Starej Gorzelni w Objeździe.
Reportażu naszego reportera o uratowaniu zabytkowego budynku można posłuchać tutaj:
Przemysław Woś