W telewizji chciałem być autentyczny, nikogo nie udawać i po prostu śpiewać – mówi Adam Wroński z Ustki. Ustczanin podbił serca widzów programu Voice of Poland Senior.
– Wiodę życie emeryta i przypadkiem w internecie trafiłem na informację o eliminacjach. Wziąłem gitarę i nagrałem dwie piosenki telefonem, a potem wysłałem. Już wcześniej nagrywałem tak dwie inne osoby, ale wtedy nie było odzewu. Teraz do mnie zadzwonili i wystąpiłem. To było dla mnie duże wyzwanie, ale ja od zawsze kocham muzykę, kocham Ustkę i po prostu chciałem być sobą. Ten występ dał mi kopa, impuls do działania – tłumaczy Adam Wroński.
TELEFON ROZGRZANY DO CZERWONOŚCI
– Odgrzebałem piosenki, które kiedyś napisałem. Nagrywam płytę ze swoimi utworami. Przed występem w programie było trochę nudno, mój telefon milczał. Teraz jest rozgrzany do czerwoności. Dzwonią znajomi sprzed lat, koledzy i dlatego zachęcam wszystkich by próbowali swoich sił. To nie jest tak, że ten pociąg już odjechał. Trzeba żyć i robić to co się kocha – przekonuje muzyk.
Adam Wroński z Ustki był gościem miejskiego programu Radia Gdańsk Studio Słupsk 102 FM.
Posłuchaj rozmowy:
Przemysław Woś/pb