Sąd Rejonowy w Lęborku prawomocnie umorzył śledztwo w sprawie zniszczenia średniowiecznego grodziska w Krępie Kaszubskiej. Dwaj mężczyźni jesienią zeszłego roku zniszczyli zabytek, budując w jego miejscu ziemiankę-bunkier na wypadek – jak mieli zeznać – wybuchu III wojny światowej. O sprawie pisaliśmy >>>TUTAJ.
Prokuratura Rejonowa w Lęborku umorzyła dochodzenie, wskazując, że mężczyźni nie byli świadomi tego, iż rozkopują zabytek, a średniowieczne grodzisko nie było w żaden sposób oznakowane. Krystyna Mazurkiewicz-Palacz, kierownik delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Słupsku, argumentowała w sądzie, że naprawienie zniszczeń będzie kosztowne.
– Mamy opinię archeologa, z której wynika jednoznacznie, że grodzisko zniszczono, a jego odtworzenie będzie kosztowne. Ktoś musi za to zapłacić i zaskarżyliśmy decyzję o umorzeniu sprawy również dlatego, żeby osoby, które uszkodziły stanowisko archeologiczne, choć w części pokryły koszty prac. Umorzenie dochodzenia oznacza, że zapłacą wszyscy podatnicy, a nie osoby, które tego dokonały – podkreślała.
ZABYTEK NIE ZOSTAŁ W ŻADEN SPOSÓB OZNAKOWANY
Sąd podtrzymał jednak decyzję o umorzeniu dochodzenia, podkreślając, że nie można przypisać Janowi R. i Amadeuszowi W. choćby nieumyślnego zniszczenia zabytku. – Przesłuchani mężczyźni nie ukrywali, że w ostatnim czasie skupili się na zbudowaniu schronienia w lesie, w konkretnym miejscu, nie mając świadomości, że swoim zachowaniem dopuszczają się przestępstwa niszczenia zabytku objętego ochroną, ponieważ miejsce nie było w żaden sposób oznakowane. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że skarżący miał możliwość stosownego oznakowania stanowiska archeologicznego celem zapewnienia mu odpowiedniej, dodatkowej ochrony – uzasadniała decyzję sędzia Katarzyna Wesołowska.
Decyzja sądu jest prawomocna.
Przemysław Woś/MarWer