Na Ukrainie są miejscowości całkowicie zrównane z ziemią, ale trwa odbudowa zniszczonej infrastruktury. Mariusz Nowicki, wolontariusz ze Słupska, który pomaga na terenie objętego wojną kraju, podkreśla, że naprawiane są drogi i budynki, jednak prace są prowadzone w dużej części na terenach zachodnich, z dala od pierwszej linii frontu.
Wolontariusz podkreśla, że na ukraińskich terenach wyraźnie widoczne są ślady wojny. – Widać ostrzelane budynki. Byliśmy około 30 kilometrów od Bachmutu; trwa tam wojna, słychać strzały, spadają rakiety. Na szczęście nam nic się nie stało, może dwa razy coś spadło, trząsł się budynek i spadł tynk z sufitu – opowiada.
– Polskich wolontariuszy jest wielu, można ich rozpoznać po numerach rejestracyjnych samochodów, które mijaliśmy na drogach. Spotkałem na przykład ludzi z Sopotu. Widoczna jest też pomoc dostarczana ludności czy żołnierzom na Ukrainie; to naprawdę duże wsparcie. Od początku wojny spędziłem na Ukrainie w sumie kilkanaście tygodni, a jeśli się uda, chcę wrócić tam w maju – wskazuje wolontariusz ze Słupska.
Mariusz Nowicki był gościem miejskiego programu Radia Gdańsk Studio Słupsk 102 FM. Posłuchaj całej rozmowy:
Prowadzona jest także zbiórka na leki dla ukraińskich żołnierzy. Można ją wesprzeć >>>TUTAJ.
Przemysław Woś/MarWer