Otwarto oferty w przetargu na budowę retencji przy ulicy Dywizjonu 303 oraz u zbiegu ulic Zaborowskiej i Legionów Polskich. Oba zbiorniki okazały się za drogie, a Zarząd Infrastruktury Miejskiej będzie zwracał się do radnych z prośbą o dołożenie środków.
13 milionów złotych miały kosztować dwa zbiorniki retencyjne przy ulicach Dywizjonu 303 oraz przy ulicy Zaborowskiej w Słupsku. Wszystkie złożone w przetargu oferty okazały się jednak droższe, więc Zarząd Infrastruktury Miejskiej będzie zwracał się do radnych z prośbą o dołożenie środków. Przetarg został podzielony na dwie części, jedna zostanie całkowicie unieważniona, bo najtańsza oferta nie była ofertą najkorzystniejszą, a druga przekracza budżet o ponad 2,5 miliona złotych. Chodzi o zbiornik u zbiegu ulic Zaborowskiej i Legionów Polskich.
– W przypadku tego zadania doszło do nietypowej sytuacji, która zdarza się stosunkowo rzadko, czyli wtedy, kiedy oferta najtańsza nie jest ofertą najkorzystniejszą – wyjaśniał Tomasz Orłowski, dyrektor ZIM. – Stało się tak, bo oferent proponujący najniższą stawkę, przekraczającą zakładany budżet o zaledwie 100 tysięcy złotych, nie dał pięcioletniej gwarancji, a jedynie czteroletnią. Tym samym zdobył w postępowaniu przetargowym mniej punktów i przegrał z drugą firmą, której oferta jest droższa o prawie 2,7 mln zł – dodawał.
Oferta opiewa na ponad 11 740 000 złotych, a w budżecie zaplanowano na ten cel 9 milionów. Chętnych na budowę drugiego zbiornika było więcej – wpłynęły trzy oferty. Najtańsza na ponad 4,4 mln zł. Pozostałe na niespełna 5,9 mln oraz 6,5 mln złotych. Na to zadanie Słupsk chciał przeznaczyć 4 miliony, dlatego ZIM na najbliższej sesji rady miasta będzie pytał radnych o dołożenie środków z budżetu.
Zbiornik przy ulicy Dywizjonu 303 powinien być gotowy już jesienią. Natomiast drugi może powstać z niewielkim opóźnieniem wynikającym z konieczności ponownego rozpisania przetargu.
Kinga Siwiec/ol