Gryf Słupsk przed meczem ostatniej szansy. Drużyna Krzysztofa Mullera walczy o utrzymanie w czwartej lidze. By być pewnym gry w lidze pomorskiej w przyszłym sezonie słupszczanie, muszą w sobotę pokonać rezerwy Chojniczanki. Wstęp na mecz jest wolny. Klub, trener i piłkarze zapraszają kibiców na stadion przy ul. Zielonej na godzinę 17:00.
– Wstęp na mecz jest bezpłatny – zachęca Mirosław Lewandowski, prezes Gryfa. – Kibice to nasz dwunastu zawodnik. Potrzebujemy tego wsparcia, nawet osób, które w tym sezonie nie przychodziły na mecze. Zapraszamy, bo musimy wygrać to spotkanie i dalej budować zespół i klub na przyszłość. Nie wyobrażam sobie Gryfa Słupsk w klasie okręgowej. Wszystko jest w naszych rękach i oczywiście w nogach zawodników, jednak wsparcie kibiców na pewno da tym chłopakom dodatkową motywację – podkreśla.
– Drugą rundę mamy lepszą od jesieni, ale oczywiście jest tak, że kilka spotkań mogło się dla nas inaczej, lepiej ułożyć- nie ukrywa – Krzysztof Muller, trener Gryfa. – Jeśli chodzi o najbliższy mecz, to taktycznie wiemy wszystko, ale sporo będzie zależało od walki i zaangażowania. Wiem, na co ten zespół stać i wiem, jaką dają jakość na treningach. Musimy, to pokazać w tym meczu. Nie brakuje znaków zapytania. Mamy trochę kartek i trochę kontuzji.
Z czwartej ligi na pewno spada Jantar Ustka, który w 37 spotkaniach zgromadził tylko osiem punktów. Zespół gra jednak głównie juniorami i liczył się z degradacją.
Posłuchaj materiału naszego reportera:
Przemysław Woś/ar