Muzeum Bursztynu w Ustce stało się właścicielem jednego z największych typowych dla siebie eksponatów na Pomorzu. Niezwykła bryła bursztynu, w której zatopiony jest kawałek drewna, waży 3682 gramy. – Eksponat trafił do nas dzięki anonimowym darczyńcom – przyznaje przewodniczka Edyta Jakubiec.
Nowy okaz muzeum jest gratką nie tylko dla miłośników zastygłej żywicy sprzed kilkudziesięciu milionów lat. W Muzeum Bursztynu w Ustce przy ulicy Marynarki Polskiej 50 można oglądać niezwykły eksponat, który waży niecałe cztery kilogramy. Pochodzi z Pomorza, a do uzdrowiska trafił dzięki anonimowym darczyńcom.
– Natrafili na niego, robiąc porządki po zmarłym krewnym. Trzeba pamiętać, że jest w nim zatopiony kawałek drewna, a eksponat waży 3682 gramy. Musimy wiedzieć, że każda bryłka bursztynu, którą możemy mieć w rękach, ma 40 milionów lat i była uczestnikiem wielu przemian na naszej planecie – wyjawia Edyta Jakubiec z Muzeum Bursztynu w Ustce.
Usteckie muzeum ma w swoich zasobach znacznie więcej skarbów. Obok wyrobów jubilerskich znajdziemy tam zatopione w żywicy owady. Jest też pracownia, w której obrabiany jest amber, wykonany z jantara statek czy gdański Żuraw. Podczas wycieczek z przewodnikiem można dowiedzieć się, jak odróżnić prawdziwy bursztyn od falsyfikatu albo odkryć jego lecznicze właściwości.
Alek Radomski/ar