Jest akt oskarżenia przeciwko byłej prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej w Słupsku. Ewa W. została oskarżona o umyślne narażenia życia i zdrowia lokatorów komunalnego mieszkania. Trzy lata temu 13-letnia dziewczynka śmiertelnie zatruła się czadem w łazience. Biegli stwierdzili, że w tak małym pomieszczeniu bez odpowiedniej wentylacji piecyk gazowy w ogóle nie powinien być zainstalowany.
Strony przerzucały się odpowiedzialnością za tragedię. PGM Słupsk stał na stanowisku, że utrzymanie lokalu we właściwym stanie technicznym należało do obowiązków najemcy. Z kolei poszkodowana rodzina obwiniała miejską spółkę i administratora budynku. Prokuratura najpierw umarzała śledztwo, ale ostatecznie zdecydowała się oskarżyć byłą prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej w Słupsku.
– O uznanie naszych argumentów w tej sprawie walczyliśmy trzy lata – mówi mecenas doktor Bartosz Fieducik. – Prokuratura Okręgowa w Słupsku skierowała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie. Ewie W. postawiono zarzut umyślnego narażenia życia i zdrowia lokatorów komunalnego mieszkania, czyli rodziców Nikoli Sendek oraz dziecka, które zmarło w wyniku tego zdarzenia. Akt oskarżenia oparto na tym samym przepisie i trafił już do sądu. Dla mnie jako reprezentanta, pełnomocnika rodziny to jest dobra decyzja prokuratury. Nie do końca jestem usatysfakcjonowany, bo w mojej opinii i do tego będziemy dążyć, zależy nam na tym, żeby pani była prezes nie tylko usłyszała, ale została uznana winną nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka – zapowiada.
Ewa W. nie przyznała się do winy i odmówiła składania wyjaśnień w prokuraturze. Grozi jej do trzech lat pozbawienia wolności. Po tragedii PGM Słupsk wymienił piecyki gazowe na elektryczne w niemal pół tysiącu mieszkań komunalnych w mieście.
Przemysław Woś/ar