Na motorze uciekał przed policją. 18-latek na komisariat przyszedł z rodzicami

(Fot. policja.gov.pl)

Nawet pięć lat więzienia grozi mieszkańcowi gminy Główczyce, który jadąc na motocyklu, nie zareagował na sygnały świetlne i dźwiękowe. 18-latek, zamiast zatrzymać się do policyjnej kontroli, uciekł do lasu przed radiowozem. Policja powiadomiła rodziców, a ci z dzieckiem przyszli na komisariat.

Policjanci z Główczyc zwrócili uwagę na motocyklistę, który odjeżdża spod sklepu z dużą prędkością. Zauważyli, że motocykl typu cross nie ma zamontowanej tablicy rejestracyjnej i podjęli próbę zatrzymania do kontroli. Włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe, ale kierujący jednośladem zaczął uciekać.

– Mężczyzna najpierw wjechał pomiędzy bloki, a następnie uciekł do pobliskiego lasu. Tam policjanci całkowicie stracili go z pola widzenia – informuje Jakub Bagiński, rzecznik słupskiej policji. – 18-latek nie wziął jednak pod uwagę, że kilka minut wcześniej policjanci przejeżdżali obok lokalnego sklepu i widzieli go bez kasku, przez co poznali jego tożsamość.

Policjanci o dokonaniach syna poinformowali rodziców. Kilkadziesiąt minut później 18-latek z rodzicami stawił się na komisariacie.

Badanie alkomatem wykazało, że był on trzeźwy, a powodem ucieczki był strach przed konsekwencjami, które może ponieść w związku z brakiem uprawnień do kierowania, niedopuszczeniem motocykla do ruchu i brakiem obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej.

Mieszkaniec gminy Główczyce usłyszał zarzut niezatrzymania się do policyjnej kontroli, za co grozi mu nawet 5 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo nie uniknie odpowiedzialności za popełnione podczas ucieczki wykroczenia, brak uprawnień do kierowania i brak obowiązkowej polisy.

oprac. Alek Radomski

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj