Pozornie to tylko kilka linii, jest jednak za nimi ukryta doskonała kompozycja obrazu. Twórczość Edmunda Strążyskiego – przyjaciela Witkacego można już nie tyle podziwiać, ile analizować w Białym Spichlerzu w Słupsku.
Stanisław Witkiewicz naśmiewał się ze swojego kolegi, nazywając go „nieukiem”, ale zżył się z nim do tego stopnia, że stworzył jego portret. Słupska wystawa to zbiór ponad 80-ciu prac.
– Które niełatwo odczytać, przyznaje kurator wystawy Anna Baruk-Bejda. – Tutaj pole jest bardzo szerokie i właściwie każdy może sobie znaleźć coś nowego. Ja tylko dałam początek interpretacji, ale mam nadzieję, że inni znajdą inne elementy tej twórczości.
Prace Piotra Strążyskiego trafiły do Słupska dzięki jego wnukowi, Piotrowi Strążewskiemu, który, choć mieszka dziś we Francji, postanowił promować twórczość swojego dziadka. Edmund Strążyski mieszkał w Zakopanem, tam również poznał Witkacego. Wystawa w Słupsku potrwa do lutego 2025 roku.
Paweł Domański/ar