Oszustwo w amerykańskim stylu. Mieszkaniec Kobylnicy zamieszany w szereg wyłudzeń w USA

(Fot. CBZ)

Sąd Okręgowy w Słupsku nie zgodził się na wydanie Stanom Zjednoczonym mieszkańca Kobylnicy oskarżonego o współudział w przestępstwach internetowych na kwotę 146 milionów dolarów.

Przestępstwo jest ścigane przez FBI, które wykryło, że przestępcy z różnych stron świata używali internetowego serwisu hostingowego stworzonego przez mieszkańca podsłupskiej miejscowości. Hakerzy wykorzystywali serwis LolekHosting do blokowania stron różnych instytucji, firm oraz baz danych i wyłudzali okup w kryptowalutach, aby utrudnić wykrycie pieniędzy.

Przestępcy mieli w ten sposób zmusić szantażowane firmy i instytucje do wypłaty kryptowalut o łącznej wartości 146 milionów dolarów. W związku z tym, że poszkodowanymi były firmy ze Stanów Zjednoczonych, FBI wszczęło śledztwo i wykryło, że hakerzy posługują się usługą internetową spod Słupska. Zdaniem amerykańskich służb serwis oferował cyberprzestępcom anonimowość i utrudniał wykrycie ich działalności.

(Fot. CBZ)

WSPÓŁPRACA SŁUŻB

W sierpniu tego roku FBI i służby europejskie odłączyły hosting Artura G., zabezpieczając dane z serwerów w Polsce. Zatrzymano pięć osób zamieszanych w sprawę. Artura G. i jeszcze jedną osobę sąd w Katowicach tymczasowo aresztował. Mężczyzna tłumaczył, że prowadzi serwis internetowy od dziesięciu lat, nie miał związków z przestępstwami, a jego działalność jest legalna. Śledczy zarzucają mu jednak między innymi kierowanie grupą przestępczą, ułatwianie przestępczości internetowej oraz czerpanie z niej korzyści i pranie brudnych pieniędzy.

(Fot. CBZ)

Strona amerykańska chciała ekstradycji Artura G. do Stanów Zjednoczonych, gdzie za tego typu przestępstwa grozi do 45 lat więzienia. Jednak Sąd Okręgowy w Słupsku nie wydał na to zgody. Artur G. prowadził swoją działalność w Polsce i tu też były umieszczone serwery, z których korzystali przestępcy. Na wniosek Prokuratury Regionalnej w Katowicach Sąd Okręgowy w Słupsku przedłużył zatrzymanemu tymczasowe aresztowanie o kolejne trzy miesiące. W Polsce Arturowi G. grozi do dziesięciu lat więzienia. Decyzja o odmowie ekstradycji jest nieprawomocna.

Przemysław Woś/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj