Wójt gminy Redzikowo Barbara Dykier odcina się od decyzji sekretarza samorządu Adama Sędzińskiego o kandydowaniu w wyborach na prezydenta Słupska. Zapewnia, że nie jest to próba osłabienia pozycji miasta.
„Nigdy nie posługiwałam się w relacjach z innymi samorządowcami podstępem, a Adam Sędziński nie jest koniem trojańskim podstawionym przez gminę Redzikowo” – oświadczyła podczas konferencji pasowej wójt Barbara Dykier. To reakcja na pojawiające się w przestrzeni publicznej głosy, że kandydujący na prezydenta Słupska sekretarz gminy Redzikowo ma na celu osłabienie pozycji miasta, między innymi w sporze o zmianę granic samorządów.
– Dementuję te pogłoski – mówi wójt Barbara Dykier. – Nigdy nie odważyłabym się reżyserować życia prywatnego, kariery zawodowej moich współpracowników. Szanuję ich decyzję i – jak część z państwa wie – wielu z nich dzisiaj już obejmuje prestiżowe stanowiska w innych samorządach, takie jak wiceburmistrz, sekretarz, skarbnik czy kierownicy referatów w poszczególnych gminach powiatu słupskiego. Oczywiście, żal było mi się rozstawać z tak dobrymi współpracownikami, ale zawsze trzymam za nich kciuki, bo to jest realizacja ich planów, ambicji i zawsze ich wspieram. A z drugiej strony jestem dumna, że te osoby wyszły z naszej gminy, z naszego samorządu.
O fotel prezydenta Słupska ubiega się czterech kandydatów – Adam Sędziński, radny PO Paweł Szewczyk, radny PiS Adam Treder oraz obecna prezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka.
Kinga Siwiec/ar