W dużej konsternacji był 24-letni lęborczanin, który w nocy obudził się w pustym i zamkniętym autobusie. Na nic zdały się próby otworzenia drzwi. Zdesperowany mężczyzna zadzwonił po pomoc pod numer alarmowy 112. Z odsieczą ruszyli policjanci.
Wczoraj po 22 dyżurny lęborskiej Policji otrzymał zgłoszenie z Centrum Powiadamiania Ratunkowego, że w zaparkowanym na dworcu PKS w Lęborku autobusie znajduje się mężczyzna, który nie może wydostać się na zewnątrz. Kurs już dawno się zakończył, pasażerowie opuścili pojazd, ale jak się okazało, nie wszyscy.
– W środku został 24-letni lęborczanin, który lekko „podchmielony” zasnął podczas podróży na tyłach autobusu. Gdy się obudził, było już ciemno, po kierowcy ani śladu, a drzwi z oczywistych przyczyn pozamykane – informuje lęborska policja. – Skonsternowany 24-latek, woląc jednak resztę nocy spędzić we własnym łóżku, zadzwonił pod numer alarmowy 112. Na pomoc ruszyli policjanci.
Mundurowi ustalili dane przewoźnika i skontaktowali się z kierowcą autobusu, który przyjechał na miejsce i uwolnił pasażera.
oprac. ar