41-letnia mieszkanka powiatu lęborskiego uwierzyła oszustowi podającemu się za amerykańskiego żołnierza. Była przekonana, że pomaga przyszłemu „narzeczonemu”, który zapewniał, że przyjedzie do Polski. Skutkiem wirtualnej znajomości była utrata przez kobietę ponad 200 tysięcy złotych.
Wczoraj do lęborskiej komendy policji zgłosiła się 41-latka, która zgłosiła oszustwo. Na początku stycznia ubiegłego roku nawiązała internetową znajomość z osobą podającą się za amerykańskiego żołnierza. Przyjęła jego propozycję i w mediach społecznościowych zaprosiła go do znajomych. Do połowy marca 2024 roku kobieta prowadziła z oszustem korespondencję, wymieniając się poglądami na różne tematy związane z życiem codziennym.
– Gdy oszust stwierdził, że już zdobył jej zaufanie, poprosił ją o pożyczkę, twierdząc, że musi zapłacić podatek za przesyłkę – informuje st. asp. Marta Szałkowska z lęborskiej policji. – Obiecywał, że pieniądze zwróci z nawiązką po tym, jak przyjedzie do Polski, by się jej oświadczyć. Kobieta czterokrotnie zaciągnęła w bankach pożyczki na łączną sumę 220 tysięcy złotych. Wszystkie pieniądze przelała na konto oszusta. Po tym dostała wiadomość, że „amerykański żołnierz” nie życzy sobie, by się z nim kontaktowała.
Oszustwo „na żołnierza, lekarza, budowniczego mostów w dalekich krajach” nie jest niczym nowym. Zawierając znajomości w mediach społecznościowych, czy w innych portalach w Internecie, zachowajmy ostrożność zwłaszcza wtedy, gdy nowo poznana osoba oczekuje od nas wpłacania pieniędzy lub przekazywania innych korzyści. Pamiętajmy, że oszuści podczas korespondencji czy rozmów telefonicznych grają na emocjach. Starają się wzbudzić zaufanie po ty, by zmanipulować potencjalną ofiarę, zdobyć informacje o posiadanych oszczędnościach oraz doprowadzić do ich przekazania. Proces „urabiania”, jak w opisanym przypadku, może trwać wiele miesięcy.
oprac. ar