Kryminalni z Komisariatu Policji I w Słupsku odzyskali skradziony na terenie Holandii rower elektryczny o wartości ponad 1000 euro. Funkcjonariusze o kradzieży roweru oraz o przybliżonym miejscu ostatniego logowania się do systemu GPS zostali poinformowani przez mieszkankę Holandii. W wyniku pracy operacyjnej mundurowi ustalili dokładną lokalizację jednośladu i postawili zarzut nieumyślnego paserstwa 37-letniemu mężczyźnie, który kupił rower nieznanego pochodzenia. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 2 lat.
Pod koniec marca do policjantów z Komisariatu Policji I w Słupsku wpłynął email od kobiety mieszkającej w Holandii, która poinformowała mundurowych o kradzieży elektrycznego roweru o wartości ponad 1000 euro. Kobieta przekazała funkcjonariuszom informację, że skradziony w 2023 roku rower wyposażony był lokalizator GPS, który po kilku tygodniach od kradzieży wysłał właścicielce możliwą, przybliżoną lokalizację i wszystko wskazuje na to, że skradziony rower może znajdować się na terenie Słupska. Uruchomienie systemu GPS po kilku tygodniach mogło być spowodowane podłączeniem roweru do ładowania. Funkcjonariusze od razu zajęli się tą sprawą, dokładnie sprawdzili okolicę wskazaną przez lokalizator. Po kilku dniach od zgłoszenia w wyniku prowadzonych czynności operacyjnych wytypowali posesję, na której mógł znajdować się skradziony w Holandii rower. Podczas jej przeszukania mundurowi znaleźli elektryczny rower i zabezpieczyli go jako dowód w sprawie.
37-letni mężczyzna, który kupił rower z niewiadomego źródła, usłyszał zarzut paserstwa nieumyślnego, za co grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 2 lat.
oprac. ar