Były policjant, który w Słupsku pod wpływem alkoholu i narkotyków atakował dzieci, wnioskuje o mediację. Prokuratura Rejonowa w Słupsku potwierdziła, że Jakub P. chce naprawić szkody, jakie poczynił swoim wybrykiem.
W sierpniu ubiegłego roku były już funkcjonariusz był słuchaczem kursu podoficerskiego w Szkole Policji w Słupsku. Podczas czasu wolnego wieczorem na ulicy Kilińskiego rozebrał się do naga i zaatakował dzieci. Potem był agresywny wobec interweniujących ratowników medycznych. Jak się później okazało Jakub P. miał ponad dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu oraz był pod wpływem narkotyków.
23-latka wyrzucono z policji oraz z kursu w Słupsku. Prokuratura postawiła mu zarzuty związane z posiadaniem narkotyków, które znaleziono w służbowej legitymacji Jakuba P. oraz uszkodzenia ciała osoby małoletniej, a także znieważania ratowników medycznych.
– Sprawa na wniosek podejrzanego trafiła do postępowania mediacyjnego. Po nim zdecydujemy, jaki będzie dalszy los tego śledztwa – poinformował Radio Gdańsk Lech Budnik, Prokurator Rejonowy w Słupsku.
Postępowanie mediacyjnego ma na celu ewentualne naprawienie szkód wobec pokrzywdzonych. Nie wyklucza skierowania do sądu aktu oskarżenia, ale sąd może wtedy rozważyć łagodniejsze potraktowanie oskarżonego.
Jakubowi P. grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.
Przemek Woś/ar