Słupski sąd wydał wyrok w sprawie znieważenia prezydent Gdańska

Sąd Rejonowy w Słupsku zdecydował się warunkowo umorzyć sprawę, między innymi ze względu na postawę oskarżonego (Fot. Radio Gdańsk/Przemysław Woś)

Sąd Rejonowy w Słupsku warunkowo na dwa lata umorzył sprawę znieważenia prezydent Gdańska. 57-letni Jarosław S. ze Słupska w 2020 roku, pod informacją TVP Info o udziale Aleksandry Dulkiewicz w proteście podczas Strajku Kobiet, napisał komentarz „Skończy jak Adamowicz sucz”.

Doniesienie w tej sprawie złożył Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. W pierwszym procesie w trybie nakazowym sąd wymierzył Jarosławowi S. łączne kary w wysokości około 13 tysięcy złotych. Jarosław S. najpierw nie przyznawał się do winy, a później tłumaczył w sądzie, że był wzburzony tym, że prezydent Gdańska pozowała na tle zniszczonego biura poselskiego polityków PiS, a komentarz napisał pod wpływem emocji. Podkreślał, że jest schorowanym, niezamożnym człowiekiem w trudnej sytuacji rodzinnej.

SĄD WZIĄŁ POD UWAGĘ NIEKARALNOŚĆ I SYTUACJĘ OSKARŻONEGO

Po odwołaniu Sąd Rejonowy w Słupsku zdecydował się warunkowo umorzyć sprawę, między innymi ze względu na postawę oskarżonego.

– Nie chciałabym, by ten wyrok był odbierany jako uniewinnienie, bo tak nie jest. Pana zachowanie było naganne i sam przyznał przed sądem, że żałuje tego wpisu. Sąd jednak wziął pod uwagę pana dotychczasową niekaralność, sytuację życiową, rodzinną, a także to, że to warunkowe umorzenie jest na okres dwóch lat. Gdyby pan dopuścił się ponownie złamania prawa, będzie możliwy powrót do tej sprawy – uzasadniała wyrok sędzia Katarzyna Sikorska-Lowe.

MUSI POKRYĆ KOSZTY PROCESU

Jarosław S. ma też wpłacić 1000 złotych na Fundusz Pomocy Poszkodowanym oraz Pomocy Postpenitencjarnej, a także pokryć koszty procesu w wysokości 151 złotych i 20 groszy.

Wyrok nie jest prawomocny. Stronom przysługuje możliwości złożenia apelacji.

Przemysław Woś/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj