Miała być na kwarantannie, a po pijanemu wsiadła za kierownicę. Wydmuchała prawie dwa promile. Za jazdę pod wpływem alkoholu grozi jej do dwóch lat więzienia i sądowy zakaz kierowania pojazdem. Dodatkowo odpowie również za złamanie warunków izolacji.
– Na ulicy Siennickiej w Gdańsku policjanci zauważyli w nocy volkswagena, który jechał wężykiem. Zatrzymali auto do kontroli i przebadali kierującą alkotestem. 43-latka wydmuchała prawie dwa promile – relacjonuje podinspektor Magdalena Ciska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
– W trakcie kontroli okazało się też, że mieszkanka Gdańska załamała nakaz odbywania kwarantanny domowej. Kobieta została zatrzymana i przebywa w policyjnym areszcie. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi kara pozbawienia wolności do dwóch lat, a także sądowy zakaz kierowania pojazdem. Poza odpowiedzialnością karną za przestępstwo drogowe, kobieta odpowie za złamanie warunków kwarantanny. Informacja o takiej interwencji trafi również do służb sanitarnych, które mają możliwość, w ramach swoich kompetencji, nałożenia dodatkowej kary na taką osobę, w drodze decyzji administracyjnej – mówi podinsp. Ciska.
Za kierowanie samochodem pod wpływem alkoholu grożą dwa lata więzienia.
Grzegorz Armatowski/aKa