Jedna podtruta dymem osoba i doszczętnie spalony dom jednorodzinny. To konsekwencje pożaru, jaki w czwartek wieczorem, 10 lutego, wybuchł przy ulicy Łostowickiej w Gdańsku.
Jak mówią ratownicy ogień pojawił się na parterze budynku i, choć nie przeniósł na dach, to doszczętnie strawił wnętrze. Straty będą więc ogromne. Mieszkaniec zdążył ewakuować się przed przyjazdem ratowników. Na miejscu pracuje sześć zastępów strażaków. Sytuacja, jak mówią strażacy, jest już opanowana.
Sebastian Kwiatkowski/raf