Marek Gróbarczyk, wiceminister infrastruktury, w audycji „Gość Dnia Radia Gdańsk” odniósł się do tematu rozwoju przemysłu stoczniowego w Polsce. Do polskich stoczni trafiło zamówienie na budowę czterech promów. – Wiodącą jest Stocznia Remontowa w Gdańsku, ale zakres prac jest tak duży, że wszystkie stocznie na tym skorzystają – wskazał.
Wiceminister infrastruktury był pytany o to, jakie gałęzi gospodarki morskiej najbardziej potrzebują dofinansowania. – Przemysł stoczniowy, to zawsze było dla nas oczywiste. Od zawsze wymagał pewnego rodzaju wsparcia. Europa nie ma szans na budowę masowców, tankowców, czy gazowców. To jednostki, które zniknęły z europejskich stoczni. Europa przebudowała swój kształt, jeśli chodzi o realizację stoczniową. Jednak ostatnie miesiące to okres spektakularnych plajt, przede wszystkim w stoczniach niemieckich. To był dla nas sygnał, że wsparcie dla stoczni musi powstać jako program rządowy. Realizacja programu „Batory” i przekazanie z budżetu państwa miliarda złotych, który wygeneruje cztery miliardy na realizację budowy promów w stoczniach, to dla nas kluczowy element. Myślę, że on, jako jeden z największych programów w historii, pomoże przemysłowi stoczniowemu na tyle, że zachowamy potencjały i stworzymy możliwość realizacji jednostek nowoczesnych – przekonywał.
SKORZYSTAJĄ WSZYSCY
Do polskich stoczni trafiło zamówienie na budowę czterech promów. Jak przekonywał Marek Gróbarczyk, skorzystają na tym wszystkie polskie stocznie.
– Wiodącą jest Stocznia Remontowa w Gdańsku, ale zakres prac jest tak duży, że wszystkie stocznie na tym skorzystają. „Remontowa” będzie realizowała te zadania również poprzez dobór podwykonawców i firm współpracujących. Pierwszy prom wejdzie do realizacji na przełomie 2023 i 2024 roku. Kolejne w kolejnych latach, zgodnie z przyjętym harmonogramem – zapowiedział wiceminister infrastruktury.
Z wybudowanych promów będą korzystać Polska Żegluga Bałtycka i Polska Żegluga Morska. Do budowy jednostek powołana została spółka Promy Polskie.
– Powstanie spółki Promy Polskie, która integruje Polską Żeglugę Bałtycką i Polską Żeglugę Morską, ma szanse na stworzenie bardzo dobrych warunków finansowych. Dzięki temu możemy budować jednostki w Polsce. Konkurencja z Niemiec i innych krajów odeszła od budowy swoich jednostek w Europie, to domena chińska i koreańska. Nam udało się stworzyć rozwiązanie, aby polska stocznia realizowała budowę czterech ro-paxów dla naszych armatorów – wyjaśnił Gość Dnia.
ua