– Nie szukał własnej chwały ani uznania. Miał przede wszystkim na uwadze dobro ojczyzny. W Bazylice św. Brygidy w Gdańsku odbyła się msza w intencji płk. Ryszarda Kuklińskiego.
11 lutego minęła 18 rocznica śmierci Ryszarda Kuklińskiego. Z tej okazji w kościele św. Brygidy w Gdańsku otwarto wystawę poświęconą pułkownikowi. Odprawiono również uroczystą mszę św. w jego intencji. W czasie kazania proboszcz bazyliki podkreślał zaangażowanie pułkownika w walkę o Polskę, walkę niezwykle trudną, w której tak naprawdę był sam.
– Póki ojczyzna nie była zagrożona, wszystkie swoje siły i zdolności poświęcał Polsce, która wtedy tkwiła w systemie układu warszawskiego. Sumiennie wypełniał służbowe obowiązki. Lecz gdy Związek Sowiecki stworzył plany użycia broni nuklearnej przeciw Zachodowi, gdzie przestrzenią wojny miała być także Polska, Kukliński zaczął szukać sposobów unicestwiana tych planów – mówił ks. Ludwik Kowalski.
Próbował wciągnąć innych generałów do zorganizowania puczu wojskowego, ale to mu odradzano. I wtedy zrodziła się myśl, by podjąć współpracę ze Stanami Zjednoczonymi. Nawiązał kontakt, przekazując Amerykanom najbardziej tajne dokumenty układu warszawskiego. Poinformował też o zamiarze wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. To zdecydowanie wytrąciło broń z rąk przeciwnikom Polski. Uchroniło to Polskę i Europę od zniszczenia i od kolejnej próby sowietyzacji – tłumaczył.
Proboszcz przypomniał też, że pułkownik Kukliński był uważany przez władze komunistyczne za zdrajcę, a w 1984 roku sąd wojskowy skazał go na karę śmierci. Później pułkownik został całkowicie zrehabilitowany. – Jedynie środowiska postkomunistyczne i lewicowe sprzeciwiają się jego bohaterstwu. Obiektywni historycy wiedzą i piszą, że pułkownik był obok św. Jana Pawła II jedną z kluczowych postaci, które doprowadziły do upadku komunizmu w Europie – dodawał.
Uroczystości z Bazylice św Brygidy w Gdańsku zorganizowało Stowarzyszenie „Godność”.
Aleksandra Nietopiel/mk