Miał pobić córkę drewnianym przedmiotem, bo ta nie chciała upiec ciasta. Grozi mu 8 lat więzienia

(fot. KMP Sopot)

Policja w Sopocie zatrzymała 52-latka, który przez wiele lat miał znęcać się nad żoną i 17-latką. Mężczyzna już usłyszał zarzuty i dostał natychmiastowy nakaz opuszczenia rodzinnego domu.

– W poniedziałek, 21 marca, dzielnicowi z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie pilnie pojechali do jednego z mieszkań w Sopocie. Ze zgłoszenia wynikało bowiem, że miało tam dojść do przemocy, a sprawcą jest ojciec. Na miejscu policjanci potwierdzili zgłoszenie i zatrzymali 52-letniego mężczyznę, który szarpał swoją 17-letnią córkę, a następnie kilkukrotnie uderzył ją drewnianym przedmiotem, bo nie chciała upiec ciasta – relacjonuje aspirant sztabowa Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie. – Zatrzymany mężczyzna od razu trafił do policyjnej celi. Policjanci razem z prokuratorem przeprowadzili szczegółowe rozpoznanie sytuacji w tej rodzinie i zebrali materiały, z których wynikało, że mężczyzna już od wielu lat dręczył fizycznie i psychicznie żonę oraz ich 17-letnią córkę, zarówno gdy mieszkali w Sopocie, jak i poza Trójmiastem – dodaje.

PODEJRZANEMU GROZI 8 LAT WIĘZIENIA

Jak wylicza asp. sztab. Rekowska, „sprawca m.in. wszczynał awantury, bił, szarpał i wyzywał swoją żonę”. – Ponadto bił, podduszał i wyzywał swoją córkę, a także zmuszał ją do prac fizycznych w gospodarstwie rolnym, kiedy jeszcze mieszkali na wsi. Wczoraj zatrzymanego 52-latka policjanci doprowadzili do Prokuratury Rejonowej w Sopocie. Na podstawie zebranych dowodów prokurator ogłosił mu zarzuty znęcania się fizycznego i psychicznego nad żoną i córką. Ponadto po przesłuchaniu zastosował wobec podejrzanego środki zapobiegawcze w postaci nakazu opuszczenia mieszkania i dozoru policyjnego polegającego na zakazie zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzonymi, a także obowiązkowym stawiennictwie dwa razy w tygodniu w jednostce policji – wylicza policjantka.

Podejrzanemu grozi 8 lat więzienia. Sprawa jest rozwojowa. Policja ustala, czy 52-latek znęcał się też nad pozostałymi dziećmi.

Grzegorz Armatowski/mrud

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj