Na gdańskim Cmentarzu Srebrzysko pożegnano Halinę Winiarską-Kiszkis. Wybitna aktorka, działaczka społeczna i Honorowa Obywatelka Gdańska spoczęła w Alei Zasłużonych. W ostatnim pożegnaniu artystce towarzyszyli rodzina, przyjaciele, a także gdańscy samorządowcy, duchowni oraz przedstawiciele świata kultury i sztuki.
Uroczystości pogrzebowe, którym przewodniczył ksiądz Krzysztof Niedałtowski, poprzedziła msza w kościele św. Jana. To tam, w kościele środowisk twórczych, przez wiele lat Halina Winiarska-Kiszkis wraz z mężem byli lektorami.
– Choć do gdańskiej ziemi dotarła razem z mężem dopiero w latach 60-tych, tu zapuścili korzenie, założyli rodzinę i stali się obywatelami tego miasta całym sercem, całą duszą i niezłomnymi sumieniami – przypomniał ks. Niedałtowski.
– Gdańsk stracił obywatelkę z wyboru. Pokochała to miejsce i uczyniła swoim, a teraz spocznie tu, w zaciszu lip i dębów. Za teatr, za solidarność, za wolność, za przyjaźń – dziękujemy, pani Halino – mówiła prezydent Gdańska, Aleksandra Dulkiewicz.
WYBITNA I NIEUSTRASZONA
– Mieliśmy szczęście, że żyła wśród nas wielka dama polskiego teatru, wybitna legenda, zaliczana do największych artystek swojego pokolenia. Pozostanie z nami pamięć pięknej kobiety, niezwykłego głosu i figlarnego, ujmującego uśmiechu – dodawała w imieniu koleżanek i kolegów artystki Małgorzata Talarczyk.
– Była sprawiedliwa, uparta i nieustraszona – podsumował syn aktorki Krzysztof Kiszkis.
Za liczną obecność wszystkim, którzy towarzyszyli w ostatniej drodze Halinie Winiarskiej-Kiszkis podziękował jej mąż, Jerzy.
Halina Winiarska-Kiszkis zmarła 16 kwietnia. Miała 88 lat.
mc/mrud