Nowy patrolowiec o numerze burtowym SG-301 jest przygotowywany we francuskim Calais, by na początku 2023 roku trafić do floty MOSG. Pozwoli na skuteczne udaremnianie prób przekroczenia granic morskich Unii Europejskiej oraz transportowania przez granice odpadów i szkodliwych substancji chemicznych, a także towarów przewożonych bez niezbędnych zezwoleń.
Jak poinformował kmdr ppor. SG Andrzej Juźwiak, rzecznik prasowy komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku, okręt posłuży do tego, by współpracować w ramach wielozadaniowych operacjach morskich koordynowanych przez Europejską Agencję Straży Granicznej i Przybrzeżnej – Frontex.
– Co ważne, jednostka będzie miała możliwość, by brać udział w akcjach ratowniczych, a także usuwać zanieczyszczenia środowiska morskiego. Na patrolowcu zostaną również umieszczone dwa kontenery, z wyposażeniem w zależności od potrzeb akcji ratowniczych. Znajdą się tam również armatki wodne oraz dwie łodzie motorowe – jedna kabinowa, interwencyjno-abordażowa, a druga z przeznaczeniem do akcji ratowniczo-interwencyjnych – mówił.
Łódź ma ponad 70 metrów długości, 11,5 metra szerokości. Obsłuży ją 20 członków stałej załogi. Dzięki dużej przestrzeni w okolicy rufowej statek jest przystosowany do przewozu nawet 250 osób, jednak nie dłużej niż 24 godziny. W okolicach dziobu z kolei znajduje się specjalna przestrzeń do współpracy ze śmigłowcem, z której to również korzystać będą operatorzy dronów.
Pierwsza część patrolowca powstała w stoczni Marine Stal w Gdańsku. Stamtąd, gotowy kadłub wraz z częściowym wyposażeniem popłynął do Francji, gdzie od niedawna trwają prace przy montażu wewnętrznych instalacji i rurociągów. Koszt okrętu wyniesie ok. 111 milionów złotych. 90% tej kwoty sfinansuje Fundusz Bezpieczeństwa Wewnętrznego Unii Europejskiej. Pozostałe koszty pokryje budżet państwa.
Jakub Stybor/jk