Prokuratura bada sprawę pomorskiego sejmiku. „Działania PO mogą wstrzymać wszelkie inwestycje”

(fot. KFP/Anna Rezulak)

Prokuratura Okręgowa w Gdańsku wyjaśnia wątpliwości wokół funkcjonowania komisji rewizyjnej sejmiku pomorskiego. Jak przekazał „Gazecie Gdańskiej” szef klubu PiS Jerzy Barzowski, „niezgodnie z ustawą obsadzone jest stanowisko szefa komisji, przewodniczący sejmiku Jan Kleinschmidt (PO) od grudnia ub. roku nie podjął czynności mimo wniosków opozycji”.

Zgodnie z artykułem 30. ustawy o samorządzie województwa przewodniczącym komisji rewizyjnej „jest radny największego klubu radnych, który złożył oświadczenie o odmowie udzielenia poparcia zarządowi województwa”.

– Takie oświadczenie klub PiS złożył na początku kadencji – podkreśla Barzowski. – Komisja wybrała na swojego przewodniczącego radnego Piotra Zwarę, który jako działacz Polski Razem uzyskał mandat w okręgu nr 4 z listy Prawa i Sprawiedliwości – dodał.

REZYGNACJA PIOTRA ZWARY

Blisko rok temu Piotr Zwara zrezygnował ze współpracy z klubem PiS i założył wspólnie z radnymi Sebastianem Irzykowskim i Dariuszem Męczykowskim klub „Dla Pomorza”. Zgodnie z przepisami to wykluczało dalsze pełnienie przez niego funkcji szefa komisji. Jak pisze „Gazeta Gdańska”, Koalicja Obywatelska, która w tej sytuacji dysponowała przewagą głosów, powołała byłego przewodniczącego na swojego wiceprzewodniczącego, uznając, że w ten sposób legitymizuje jej strukturę, choć omija przepis punktu 4 z 30. artykułu ustawy.

– Zwracaliśmy uwagę przewodniczącemu sejmiku, Janowi Kleinschmidtowi, na błąd prawny, który narusza mandat komisji i stawia pod znakiem zapytania przyjmowane przez nią uchwały, w tym opinie do wykonania budżetu. Przewodniczący sejmiku nie podejmował próby naprawienia błędu, wyjaśniał, że zdaniem prawników urzędu takie rozwiązanie ma oparcie w statucie urzędu. Podobnie uważał szef klubu PO, Jerzy Kozdroń – przypomina szef klubu PiS.

BRAK RESPEKTOWANIA PRZEPISÓW USTAWOWYCH

Portal Wybrzeże24.pl podaje, że – jak nieoficjalnie można się dowiedzieć – klub PO nie zgadzał się na kandydaturę Kazimierza Klawitera, doświadczonego samorządowca i członka obecnej komisji rewizyjnej, którego PiS proponował na następcę Piotra Zwary. PO wysuwało za to z grona opozycji radną Mirosławę Kaczyńską jako kandydatkę, którą mogliby akceptować na stanowisku kierownika komisji rewizyjnej.

– Nie znam w demokracji obyczaju, w którym władza dyktuje opozycji, kogo powinna zgłosić na funkcję z wyboru w lokalnym parlamencie – mówi zdumiony Barzowski. – W tej sprawie nasz klub prezentuje jednolite stanowisko i domagał się bezskutecznie od przewodniczącego sejmiku respektowania przepisów ustawowych. Aż trudno nam uwierzyć, znając pozycje polityczną przewodniczącego Kleinschmidta w partii, by działał bez poparcia ugrupowania – dodaje.

Brakiem formalnie ukonstytuowanych władz komisji nie zainteresowała się Regionalna Izba Obrachunkowa, która ocenia pomorski budżet, mając do dyspozycji opinie komisji rewizyjnej. Izba uznała, że nie leży to w jej kompetencjach.

RUSZYŁO POSTĘPOWANIE W PROKURATURZE

Na informacje radnych PiS o łamaniu prawa przez przewodniczącego sejmiku wojewoda pomorski Dariusz Drelich wystosował pismo, w którym wyraził swoje krytyczne stanowisko wobec sytuacji w komisji rewizyjnej.

Zostało ono dołączone do doniesienia do prokuratury, które złożył szef klubu PiS, wskazując w nim na prawdopodobne przekroczenie uprawnień przez przewodniczącego Kleinschmidta. Nie można wykluczyć, że w rewanżu Koalicja Obywatelską ukarze opozycję składając wniosek o odwołanie z funkcji wiceprzewodniczącego komisji zdrowia radnego Arwida Żebrowskiego.

– Postępowanie w prokuraturze ruszyło, jako składający zawiadomienie zostałem już przesłuchany, kolejne czynności zapewne wkrótce – poinformował szef klubu PiS.

„JESTEŚMY ŚWIADKAMI WIELKIEJ AFERY”

Na ten problem zwrócił też uwagę jeden z gości poniedziałkowej audycji „Śniadanie Polityków” w Radiu Gdańsk. Andrzej Jaworski, pełnomocnik Prawa i Sprawiedliwości w Gdyni zauważył, że brak przewodniczącego może poskutkować unieważnieniem wszystkich uchwał przyjętych przez sejmik.

– Jesteśmy świadkami wielkiej afery samorządowej w województwie pomorskim. Od kilku miesięcy łamana jest ustawa o samorządzie wojewódzkim, nie jest realizowany postulat należytej kontroli samorządu – w zasadzie grupy osób, które zablokowały możliwość funkcjonowania ustawy o samorządzie wojewódzkim. Nie ma komisji, która w sposób należyty by o to dbała – mówił Jaworski.

– To jest właśnie praworządność. Widzę, że posłowi Borowczakowi na rękę jest krytykowanie rządu Prawa i Sprawiedliwości, natomiast boi się powiedzieć, że marszałek województwa pomorskiego nic nie robi w tej sprawie, że przewodniczący sejmiku wojewódzkiego nic nie robi w tej sprawie, aby komisja rewizyjna miała swojego przewodniczącego zgodnie z ustawą. Jego brak może poskutkować tym, że za chwilę wszystkie te uchwały, które ostatnio były przez sejmik przyjęte, zostaną unieważnione, że wskutek właśnie lokalnego działania polityków Platformy Obywatelskiej mogą zostać wstrzymane wszelkiego rodzaju inwestycje – dodał.

oprac. aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj