Miasto Gdańsk odkupiło od francuskich właścicieli pakiet większościowy udziałów w spółce wodociągowej Saur Neptun Gdańsk, która dostarcza i odbiera ścieki od mieszkańców miasta. Transakcja kosztowała 43 miliony złotych. Jak informuje portal PolskieRadio24.pl, we władzach nowej spółki, Gdańskie Wodociągi, zasiądzie wielu ludzi związanych ze środowiskiem obecnych władz miasta.
W 1993 roku miasto Gdańsk oddało francuskiej grupie kapitałowej w dzierżawę majątek spółki Saur Neptun Gdańsk, samemu zatrzymując dla siebie pakiet mniejszościowy udziałów. Zważywszy na zbliżający się koniec funkcjonującej umowy, władze miasta zdecydowały się na wykupienie całej spółki. Swoją decyzję argumentowali w komunikacie.
– Aby zorganizować nową spółkę lub przenieść tę działalność na przykład do innej miejskiej spółki np. GIWK, trzeba by wydać około 120 mln zł. Oznacza to, że podejmując decyzję o zakupie za 43,7 mln zł akcji od Francuzów, Gdańsk nie wydał bezcelowo ponad 76 mln zł – czytamy.
Kontrowersje budzą jednak następne decyzje związane ze spółką Gdańskie Wodociągi. Jak dowiadujemy się z artykułu na portalu polskieradio24.pl, miasto nie poinformowało o „powołaniu do spółki zaufanych współpracowników prezydent Gdańska”. – Do rady nadzorczej trafił Piotr Kryszewski, wiceprezydent Gdańska. Razem z nim do przejętej spółki trafiła Danuta Janczarek, sekretarz miasta. Swego czasu zasłynęła tym, że miała – w latach 2010-11 – przekazywać pieniądze na dzieci Pawła Adamowicza. O sprawie zeznała przed wymiarem sprawiedliwości teściowa nieżyjącego prezydenta. Do spółki SNG powołano także Magdalenę Mistat, dyrektor w Europejskim Centrum Solidarności (ECS) i zarazem prawą rękę Basila Kerskiego, szefa ECS. Mistat prywatnie jest dobrą znajomą prezydent Gdańska. Dodajmy, że w zarządzie spółki zasiada już Iwona Bierut, która jest szefem wydziału polityki gospodarczej w Urzędzie Miejskim w Gdańsku, Paweł Orłowski, były wiceminister ds. rozwoju w rządzie Donalda Tuska, a także Izabela Kuś, obecny skarbnik – czytamy na portalu.
Na sytuację zareagował reprezentant miejskiej opozycji, radny PiS Andrzej Skiba. – Prezydent Gdańska najpierw lekką ręką i to w wątpliwych okolicznościach przelała Francuzom ponad 40 mln złotych za 51 proc. udziałów w Saur Neptun Gdansk, a teraz obsadza ponownie skomunalizowaną spółkę swoimi wiernymi towarzyszami. Trudno bowiem inaczej skomentować nominacje personalne do rady nadzorczej gdańskich wodociągów – zaznacza radny, cytowany przez portal polskieradio24.pl. – Czy w czasach blisko 800-milionowego deficytu w miejskiej kasie kolejna rada w kolejnej spółce „dla swoich” to dobry pomysł? Cóż, moim zdaniem gdańska władza oszczędności winna zacząć właśnie od siebie, a postępuje dokładnie odwrotnie. Gdańsk traci, mieszkańcy płacą, a bogaci się dwór Aleksandry Dulkiewicz – dodaje.
oprac. ol