Trwa nabór do ósmej edycji „Gdańskiej Szkoły pod Żaglami”, której uczestnicy wypłyną w lipcu w 16-dniową podróż tradycyjnym drewnianym żaglowcem. Podczas rejsu uczestnicy będą częścią załogi STS „Generał Zaruski”. Na statku czekają na nich takie zadania, jak prowadzenie nawigacji, sterowanie czy tak zwane prace bosmańskie (porządkowe).
Młodzi żeglarze wypłyną z Gdańska 10 lipca, a ich przygoda zakończy się 25 lipca. Pożeglują w kierunku Wysp Alandzkich, które znajdują się między Szwecją a Finlandią. Tam „powłóczą się” kilka dni w poszukiwaniu najciekawszych przyrodniczo miejsc. Odwiedzą również Sztokholm, gdzie będą mieli okazję zwiedzić legendarne muzeum „Vasa”. Jak co roku na mapie trasy znajdzie się również Ekenes w Szwecji – miejsce, w którym w rodzinnej stoczni Lund w 1939 roku zbudowano statek, na którym będzie płynąć młodzież.
– Nam zawsze zależało i ciągle zależy, żeby te rejsy były jak najbardziej atrakcyjne. Do tej pory były to różne spektakularne miasta, a w tym stolice, jak Londyn, Ryga, Tallinn, Helsinki, Kopenhaga czy Sztokholm. Takie miejsca robią wrażenie i przyciągają młodych ludzi, ale w tym roku chcemy położyć akcent na aspekt przyrodniczy. To trochę powrót do korzeni, natury żeglarstwa, czyli włóczęgi, postojów na kotwicy, odwiedzania miejsc, które nie są do końca znane – tłumaczy kapitan Piotr Królak.
PRZEDE WSZYSTKIM MOTYWACJA I CHĘCI
Rejs stanowi okazję do przeżycia niezapomnianej przygody, ale chętni do wzięcia w nim udziału muszą przejść proces rekrutacji. Oferta jest skierowana do osób od 15. do 25. roku życia. Jak zaznacza kapitan Królak, kluczowe jest napisanie listu motywacyjnego o objętości do jednej strony formatu A4. Do 14 kwietnia można przesyłać zgłoszenia, z których 20 będzie należało do przyszłych załogantów.
– Bardzo chcemy, żebyście nas przekonali, dlaczego akurat wy mielibyście w ten rejs popłynąć. Warto wspomnieć o swoim doświadczeniu żeglarskim, a także o tym, dlaczego wybraliście akurat morze. Stawiamy na szczery i spontaniczny przekaz. Moglibyśmy zrobić po prostu kolejność zgłoszeń, ale zależy nam, żeby troszkę poznać tych ludzi przed rejsem. Poza tym chcemy zrobić selekcję osób, które niekoniecznie chcą popłynąć albo ich motywacja nie jest do końca określona. Zależy nam, żeby uczestnikami „Szkoły pod Żaglami” były osoby, które tego chcą; nie muszą mieć doświadczenia, ale czują ten temat – wyjaśnia kapitan Królak.
Koszt rejsu wynosi pięć tysięcy złotych. Kwota zawiera wyżywienie, opłaty portowe, paliwo i ubezpieczenie. Szczegółowe informacje można znaleźć >>>TUTAJ.
Aleksandra Trembicka/ol