Aktor Piotr Łukawski przez lata pozostawał związany z Teatrem Polskim we Wrocławiu, ale urodził się i wychował w Sopocie. Od 2007 roku znów mieszka w Trójmieście – jest aktorem Teatru Wybrzeże w Gdańsku, na potrzeby którego wcielał się między innymi w role „Raka” w „Żabusi”, Alana w „Niezwyciężonych”, ale też Niedźwiedzia w „Szelmostwach Lisa Witalisa”. Teraz może dołączyć do swojego dorobku jeszcze jedną, bardzo nietypową „rolę” – jego głos słyszymy w nowych dżinglach Radia Gdańsk.
Piotr Łukawski debiutował na Scenie Kameralnej w Sopocie. W rozmowie z Beatą Szewczyk wspominał tamto ważne wydarzenie.
– Debiut rzeczywiście tak mi cudownie nie wypadł. To był okres w Teatrze Wybrzeże, w którym przez chwilę nie było dyrektora artystycznego. Miałem taką przyjemność dlatego, że pani Ania Augustynowicz zobaczyła mnie na Festiwalu Szkół Teatralnych. Otrzymałem tam drugą nagrodę. Złożyłem papiery do Teatru Wybrzeże w 2000 roku, ale, tak jak wspominałem, nie było wtedy dyrektora artystycznego, świętej pamięci pan Nazar odchodził, nie było nowego i nie można się było zaangażować – opowiadał.
Aktor przekonywał, że jest zadowolony ze swojego dorobku. – Mój rozwój zawodowy jest chyba sprawiedliwy, jeśli chodzi o moje życie, które toczy się do dnia dzisiejszego. Zawsze mówię, że na własne życzenie nie dotknąłem pewnych rzeczy, i to na różnych poziomach: z wyboru, czasem ze swojej postawy czy z różnych przypadkowych rzeczy, które wypadają w życiu. Ostatni okres naprawdę bardzo sobie cenię; myślę sobie, że wszystko, co mi przychodzi w życiu zawodowym, przychodzi akurat w chyba najlepszym momencie, kiedy jestem do tego po prostu przygotowany, bo gdybym otrzymał to dużo wcześniej, a nigdy nie uważałbym się za do końca rozsądnego i poważnego człowieka, to mogłoby mi to przeszkodzić w różnych sprawach – sugerował.
Posłuchaj całej rozmowy:
MarWer