Jest apelacja w sprawie zabójcy prezydenta Gdańska – dowiedział się nasz reporter. Złożył ją obrońca oskarżonego. Sprawą zajmie się Sąd Apelacyjny w Gdańsku. W połowie marca gdański Sąd Okręgowy skazał Stefana Wilmonta na dożywocie.
Adwokat Marcin Kminkowski nie chciał ujawnić, co zawarł w apelacji. Potwierdził, że apelację złożył, ale jak dodał, chce, aby w pierwszej kolejności zapoznał się z nią sąd. Można się domyślać, że obrona nie zgadza się z orzeczeniem dotyczącym kary. Stefan Wilmont został skazany na dożywocie. O warunkowe przedterminowe zwolnienie z więzienia będzie mógł ubiegać się po 40 latach pobytu za kratkami.
– Kara jest zbyt surowa – ocenił adwokat Kminkowski. – Bierzemy pod uwagę stwierdzoną przez sąd okoliczność ograniczonej poczytalności oskarżonego. Natomiast jeżeli chodzi o kwestię dotyczącą zarówno zarzutów apelacyjnych, jak i kierunków apelacyjnych, chciałbym, by najpierw sąd zapoznał się z treścią i dopiero po jego wyroku będę komentować sprawę – dodał.
W śledztwie prokuratura uzyskała trzy opinie biegłych w sprawie poczytalności Wilmonta. Z jednej wynikało, że oskarżony był niepoczytalny, a z dwóch, że miał częściowo zniesioną poczytalność. Prokuratura nie złożyła apelacji od wyroku.
Przypomnijmy, Stefan Wilmont zaatakował prezydenta Gdańska 13 stycznia 2019 roku, podczas koncertu finałowego Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Zadał mu cztery ciosy nożem. Paweł Adamowicz zmarł następnego dnia w szpitalu.
Grzegorz Armatowski