Kandydaci PiS pytali polityków PO o mur na granicy, relokację migrantów i zniechęcanie do referendum

(Fot. Radio Gdańsk/Marta Włodarczyk)

Bezpieczeństwo Polski czy relokacja migrantów – pytania dotyczące tych kwestii zadawali podczas kampanii politykom Platformy Obywatelskiej kandydaci do sejmu i senatu z Prawa i Sprawiedliwości. Jak twierdzą, nie otrzymali dotąd odpowiedzi.

Zdaniem Andrzeja Jaworskiego oraz Huberta Grzegorczyka opozycja starała się zniechęcić Polaków do referendum, a jak mówią – udział w nim jest kluczowy dla przyszłości kraju.

– Chodziliśmy po różnych biurach polityków Platformy Obywatelskiej, aby zadać konkretne pytania, na które do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Posłowie tej partii unikają jak ognia jednoznacznej odpowiedzi na podstawowe pytania np. odnoszące się do tego, dlaczego zniechęcają Polaków do pójścia do referendum. Dlaczego nie wypowiadają się jednoznacznie, co zrobią w momencie, kiedy doszłoby do tego, gdy udałoby im się wygrać? Platforma Obywatelska i jej zwolennicy to są z reguły osoby, które są wyjątkowo agresywne i posługują się wulgarnym językiem – mówi Andrzej Jaworski, kandydat na posła z list PiS.

Politycy PO usłyszeli też m.in. pytania o to, dlaczego zagłosowali przeciwko budowie muru na granicy Polski i Białorusi, i jak postąpiliby, gdyby przejęli władzę.

– W ostatnim czasie została upubliczniona także informacja, do której także politycy PO się nie odnieśli. Wynika z niej, że szef Najwyższej Izby Kontroli postanowił bardzo mocno zaangażować się w politykę i prosi o przekazanie informacji, jak rozumiemy Donaldowi Tuskowi, którego nazywa szefem, że jego syn startuje do sejmu z Konfederacji tylko i wyłącznie dlatego, żeby nigdy nie dopuścić do jakiejkolwiek koalicji pomiędzy PiS-em a Konfederacją. To pogwałcenie niezależności tego urzędu – zauważył Jaworski.

WPŁYWY ROSYJSKIE

Hubert Grzegorczyk, kandydat na senatora z list Prawa i Sprawiedliwości poruszył kwestię wpływów rosyjskich na Pomorzu.

– Wraz z Andrzejem Jaworskim wczoraj poinformowaliśmy państwa, że będziemy składali wniosek do państwowej komisji ds. badań wpływów rosyjskich, aby zbadała sprawę pana Karnowskiego – prezydenta miasta Sopotu, który w 2013 r. otrzymał dyplom uznania za współpracę z Federacją Rosyjską, a zatem nasuwa się pytanie: dlaczego on to otrzymał? Jaki jest tego sens i czy zwrócił ten dyplom, gdy wybuchła wojna na Ukrainie? – mówił Hubert Grzegorczyk.

Kampania wyborcza skończy się w piątek o północy. Wtedy rozpocznie się cisza wyborcza, która potrwa do godz. 21:00 w niedzielę, czyli do momentu zamknięcia lokali wyborczych.

Marta Włodarczyk/jk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj