Na Wojskowym Cmentarzu Francuskim w Gdańsku uczczono 105. rocznicę zawieszenia broni, kończącego I wojnę światową.
Przedstawiciele Wojska Polskiego oraz francuski ambasador Etienne de Poncins w piątek na Wojskowym Cmentarzu Francuskim w Gdańsku uczcili pamięć żołnierzy poległych w wyniku I wojny światowej.
Dla francuskiego społeczeństwa I wojna światowa jest traumatycznym przeżyciem. Szacuje się, że w wyniku konfliktu zbrojnego życie straciło nawet 1,4 mln Francuzów. Zwycięstwo było zatem okupione wielkim kosztem. Globalnie I wojna światowa pochłonęła ponad 14 milionów istnień.
– Po zakończeniu wojny ulga była ogromna. Cierpienie jednak niewiele mniejsze. Dziesięć milionów zabitych żołnierzy, trzy miliony wdów, sześć milionów sierot, nie zapominając o rannych cywilach i inwalidach wojennych. I wojna światowa była hekatombą. Wspominamy dziś te wszystkie nazwiska, które wyryto na pomnikach w naszych miastach. Wszystkie te twarze, które gdzieś we Francji były komuś drogie i były przez kogoś kochane. Wszyscy ci, którzy nigdy nie wrócili. Francja nie zapomina o ludziach, którzy za nią polegli – zapewnił ambasador Francji Etienne de Poncins.
Na cmentarzu wojskowym w Gdańsku spoczywa ponad tysiąc francuskich żołnierzy poległych w dwóch wojnach światowych, kampanii napoleońskiej, a także konflikcie prusko-francuskim.
Oskar Bąk/ol