W ciągu trzech lat przy brzegach Zatoki Gdańskiej powstaną nowe, podwodne progi. Urząd Morski kończy przygotowywanie koncepcji rozwiązania, które ma uchronić plaże przed niszczącym działaniem fal.
– Chodzi o uzupełniany dwa lata temu piaskiem odcinek między Orłowem a Sopotem. Nie chcemy chronić klifu, który jest rezerwatem i tam mają następować naturalne procesy brzegowe. Chcemy chronić brzeg na południe od molo. Tam obserwujemy bardzo dużą abrazję – mówi Anna Stelmaszyk-Świerczyńska, dyrektor urzędu.
Docelowo stanąć ma co najmniej kilka podwodnych lub częściowo podwodnych konstrukcji. Przetarg będzie obejmował ich projekt i budowę. Jak informują urzędnicy, wszczęto już postępowanie na zatwierdzenie robót geologicznych dla przyszłych badań terenowych, na podstawie których opracowana zostanie dokumentacja geologiczno-inżynierska. Koncepcja bazować będzie na analizie falowania i ruchu rumowiska, która została sporządzona przez Instytut Budownictwa Wodnego Polskiej Akademii Nauk.
We wtorek trzy podwodne progi działają na północ od molo w Orłowie. Są też w Ustce, Łebie, Rowach i Kołobrzegu.
Sebastian Kwiatkowski/jk