Krzywdzą ptaki na Wyspie Sobieszewskiej. „Wydaje się nam, że nasza obecność nie przeszkadza”

(Fot. GBPW Kuling)

O spokój dla gniazdujących wiosną chronionych gatunków ptaków apelują przyrodnicy dbający o rezerwat Mewia Łacha u ujścia przekopu Wisły na Wyspie Sobieszewskiej. W rezerwacie żyje około dwudziestu ze 130 znajdujących się na polskim wybrzeżu par lęgowych sieweczki.

Dr Szymon Bzoma z Grupy Badawczej Ptaków Wodnych „Kuling” przestrzega, że bezmyślne wchodzenie za wyraźnie opisane ogrodzenie rezerwatu stanowi ryzyko dla zagrożonego gatunku.

– Problem bierze się z przekonania pojedynczej osoby, że jej obecność w niczym nie przeszkadza, że to „tylko jedna osoba”. Dodatkowym problemem są psy, które, zgodnie z instynktem, kiedy zobaczą pisklaka, zaduszą go. Jeśli ptaki tylko zostaną spłoszone, to i tak każdy późniejszy lęg ma mniejsze szanse – tłumaczy.

OPROWADZĄ NAS SPECJALIŚCI

Od maja do połowy sierpnia w okolicy rezerwatu można spotkać edukatorów i przewodników. Każdego miesiąca wysokiego sezonu platformy edukacyjne przy rezerwacie odwiedza dziesięć tysięcy osób.

Oprócz sieweczek w rezerwacie żyją rybitwy i foki. Kilka miesięcy temu na piaszczystej łasze przyrodnicy naliczyli ich prawie tysiąc.

Sebastian Kwiatkowski/puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj