Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku rozpoczął się proces odwoławczy w sprawie niewłaściwej organizacji koncertu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gdańsku, który miał miejsce 13 stycznia 2019 roku. To wtedy Stefan W. wdarł się na scenę i ugodził nożem prezydenta Gdańska. Paweł Adamowicz zmarł dzień później w szpitalu.
W lutym ubiegłego roku sąd rejonowy skazał właściciela nieistniejącej już agencji ochrony „Tajfun” i jej dyrektora. Pozostali oskarżeni, a więc dwaj policjanci, gdański urzędnik oraz dwie osoby z regionalnego centrum wolontariatu, zostali uniewinnieni. Z takim rozstrzygnięciem nie zgodził się prokurator Michał Kroplewski. Jak mówi, apelacja dotyczy wszystkich oskarżonych.
– W ocenie prokuratury uchybienia, których dopuścili się pracownicy ochrony, wskazują, że czyn miał charakter umyślny. W zakresie pozostałych oskarżonych, w ocenie prokuratury do uchybień doszło już na etapie opracowywania planu zabezpieczenia imprezy. Przepisy bezwzględnie wymagają od organizatora, by zweryfikował uprawnienia pracowników ochrony. Nie dopełniono tego, czego skutkiem było niewłaściwe zabezpieczenie imprezy – wyjaśnia prokurator.
Przypomnijmy, na pół roku więzienia, w zawieszeniu na dwa lata, został skazany właściciel nieistniejącej agencji ochrony „Tajfun”. Były dyrektor firmy usłyszał wyrok pięciu miesięcy więzienia, również w zawieszeniu na dwa lata. Apelację złożyli też ich obrońcy. Domagają się uniewinnienia.
Sąd ma ogłosić wyrok 29 kwietnia.
Grzegorz Armatowski/ua/raf