Placówkę wybuduje Fundacja Dom Hospicyjny w Pruszczu Gdańskim, która grunt pod inwestycję otrzymała bezinteresownie od ludzi o wielkim sercu. Budynek w Gołębiewie koło Trąbek Wielkich pomieści w sumie 80 osób.
Znajdowali się na ostatniej prostej życia. Odchodzili w towarzystwie rodziny, która nie potrafiła zapewnić dostatecznej opieki albo – co gorsza – w samotności. Ludzi w potrzebie kilka lat temu dostrzegła Katarzyna Kałduńska, która nie znosi cierpienia bliźniego i obojętności. Otworzyła Fundację Dom Hospicyjny w Pruszczu Gdańskim i rozpoczęła swoją działalność. Razem z zespołem specjalistów, pielęgniarek i psychologów sprawia, że trudne chwile stają się choć trochę łatwiejsze.
– Zajmujemy się osobami z „Polski powiatowej” – wyjaśnia Katarzyna Kałduńska. – Przeprowadziłam się tutaj z Gdańska i byłam przerażona, kiedy zobaczyłam poziom niezaopiekowania. To okrutne, ale zanim się tutaj pojawiliśmy, to ludzie umierali jak psy w budzie, w brudzie i w bólu. To były dla mnie traumatyczne doświadczenia. Lekarze pierwszego kontaktu nie chcieli nawet przepisywać leków przeciwbólowych – mówi prezes Fundacji Dom Hospicyjny w Pruszczu Gdańskim.
Dziś siedziba Fundacji znajduje się w hali Miejskiego Targowiska obok pruszczańskiego dworca PKP, ale są to jedynie pomieszczenia biurowe i magazynowe. Specjaliści otaczają domową opieką około 50 pacjentów. To przede wszystkim mieszkańcy powiatu gdańskiego. Jest także kilku mieszkańców powiatu nowodworskiego.
– Prym w opiece paliatywnej wiedzie jednak opieka domowa. Chcielibyśmy zająć się bardziej powiatem nowodworskim. Na początku lipca zatrudnimy jeszcze jednego lekarza i pielęgniarkę. Mam nadzieję, że będziemy wtedy przyjmowali więcej pacjentów z tamtego terenu. Jest tam długa kolejka, a ja bardzo nie lubię, jak ktoś umiera w kolejce nie doczekawszy pomocy – dodaje Katarzyna Kałduńska.
Uzupełnieniem dla prowadzonej od kilku lat opieki domowej będzie 80 miejsc stacjonarnych w Gołębiewie, koło Trąbek Wielkich. W ciągu najbliższych dwóch lat powinna się tam rozpocząć budowa Wiejskiego Centrum Hospicyjno-Opiekuńczego. Znajdzie się tam 20 miejsc dla osób terminalnie chorych. Będzie także 40 miejsc w domu opieki wytchnieniowej dla rodzin ciężko chorych osób oraz 20 w ramach dziennej opieki geriatrycznej.
– Mam nadzieję, że będzie to wsparcie dla prowadzonej obecnie opieki domowej. Liczę na fundusze centralne, może wojewódzkie albo unijne. Trzeba też pamiętać o tym, że nie jesteśmy instytucją, która ma zaplecze administracyjne, i która może stanąć w konkursie. Żeby taki wielki konkurs obsłużyć, musiałabym zatrudnić jeszcze jednego pracownika. Robimy wszystko, żeby budowa rozpoczęła się w ciągu najbliższych 2 lat – kończy prezes Fundacji Dom Hospicyjny w Pruszczu Gdańskim, Katarzyna Kałduńska.
Fundacja ma już zaakceptowane warunki zabudowy. Powstał także wstępny projekt koncepcyjny. Teraz zaczyna się walka o środki zewnętrzne, bo budowa będzie kosztować około 20 milionów złotych.
Mateusz Czerwiński/hb