Hałas niczym smog? Specjalistka z GUMed: „Może zwiększać ciśnienie krwi, wpływać na metabolizm”

(Fot. Radio Gdańsk/Piotr Puchalski)

Czy szum ulicznego ruchu, stukot pociągów, klaksony samochodów mogą wpływać na nasze zdrowie? O to Piotr Puchalski zapytał doktor Monikę Cieszyńską-Semenowicz, adiunkta Zakładu Toksykologii Środowiska Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego w czasie przypadającego 25 kwietnia Dnia Świadomości Zagrożenia Hałasem.

Według definicji, dźwięk to fale akustyczne, mechaniczne, które rozchodzą się w środowisku sprężystym, jakim jest powietrze, ale też woda czy ciało stałe. Ma zatem określone natężenie oraz częstotliwość drgań. Ludzkie ucho jest najbardziej wrażliwe na częstotliwość 4000 Hz, czyli, mówiąc potocznie, pisk. Jednak nie tylko głośny pisk jest hałasem.

CZYM JEST HAŁAS?

Hałas to wszystkie dźwięki, które są dla nas nieprzyjemne, uciążliwe lub mogą nam szkodzić. W miastach dominuje hałas tzw. szerokopasmowy. Powodowany jest m.in. ruchem ulicznym, kolejowym, czy przelotami samolotów, ale nie tylko. Wytwarzamy go i my sami, rozmawiając czy używając różnego typu urządzeń.

Na co może wpłynąć w naszym organizmie hałas, poza tym, że niszczy nasz słuch, i jak się przed nim chronić? O tym właśnie opowiada dr Monika Cieszyńska-Semenowicz z Zakładu Toksykologii Środowiska Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

Posłuchaj materiału naszego dziennikarza:

Dr Monika Cieszyńska-Semenowicz (fot. Radio Gdańsk/Piotr Puchalski)

SZTUCZNY ZGRZYT 

O ile szum liści (ok. 10-20 decybeli) nas koi, to w mieście słyszymy głównie dźwięki, które nie występowały w dalekiej przeszłości, dźwięki, które wytwarza cywilizacja. Do najbardziej szkodliwych należą hałasy tzw. nieustalony (poziom dźwięku jest zmienny w czasie o więcej niż 5 decybeli, taki charakter ma m.in. dźwięk miejskiego tła) oraz impulsowy (niespodziewany, ze skokiem natężenia do poziomu szczytowego dziejącym się w ułamku sekundy, jak klakson samochodu).

Przyjmuje się, ze hałas do 30 decybeli (szept) nie powoduje uciążliwości dla człowieka i umożliwia mu wypoczynek. Dźwięki o natężeniu ok. 40 decybeli odczuwamy jako dokuczliwe. Powyżej 65 decybeli hałas utrudnia porozumiewanie się, powoduje niepokój. Hałas uliczny ma ok. 65-75 decybeli, a na bardzo ruchliwych ulicach – ok. 80 decybeli.

SZKODLIWE SŁUCHAWKI?

Według obserwacji badaczy, urządzenia, których używają młodzi ludzie, często odtwarzają muzykę o natężeniu 105 decybeli, podczas gdy koncerty generują nawet 112 decybeli. Przyjmuje się, że dopuszczalna granica szkodliwości dźwięku to 80 decybeli dla dorosłych i 75 decybeli dla dzieci. Dolna granica słyszalności to zero decybeli, a górna, tzw. próg bólu, to 120 decybeli. Dźwięk głośniejszy od 140 decybeli powoduje mechaniczne uszkodzenie błony bębenkowej.

JAK GŁOŚNO? CIEKAWOSTKI

  • 150 decybeli – start odrzutowca
  • 120 decybeli – młot pneumatyczny
  • 100 decybeli – fabryka
  • 65 – 80 decybeli – ruch uliczny
  • 55 decybeli – rozmowa
  • 30 decybeli – szept
  • 10 – 20 decybeli – szum liści
  • 0 decybeli – próg słyszalności

DZIEŃ ŚWIADOMOŚCI

Międzynarodowy Dzień Świadomości Zagrożenia Hałasem to święto ustanowione przez Ligę Niedosłyszących, której członkowie chcieli zwrócić uwagę innych ludzi na szkodliwe skutki występowania hałasu. Pierwsze obchody odbyły się w roku 1995. Polskie obchody odbywają się od roku 2000 z inicjatywy Towarzystwa Higieny Akustycznej.

Art. na podstawie danych WHO oraz notatek dr Moniki Cieszyńskiej-Semenowicz.

Piotr Puchalski

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj