Na dnie Bałtyku w okolicy Szwecji odkryto wrak wypełniony butelkami wina, szampana i wody mineralnej, która trafiała na najznakomitsze stoły świata. Wrak pochodzi z XIX wieku, a wiemy to dzięki… butelkom z wodą.
Nurkowie z Trójmiasta odkryli na dnie Bałtyku wrak XIX-wiecznego żaglowca wypełniony butelkami szampana, wina, wody mineralnej i porcelany. O jego zlokalizowaniu poinformował polski nurek Tomasz Stachura, który prowadził zakończone sukcesem poszukiwania wraz z grupą nurkową „Baltictech” zajmującą się badaniem bałtyckich wraków. Jak przekazał, żaglowiec, do którego zeszli nurkowie, na początku wydawał się jednym z najmniej ciekawych, które mieli sprawdzić.
WODA NAPROWADZIŁA ICH NA DALSZY TROP
– Widzieliśmy ponad 100 butelek szampana oraz kosze z wodą mineralną w glinianych butelkach. I właśnie ta woda okazała się najciekawsza i naprowadziła nas na dalsze tropy – tłumaczył Stachura. Jak się okazało, była to niemiecka woda Selters. Podkreślił, że jest to jedna z najstarszych wód wydobywanych w Europie i przez wieki trafiała na najznakomitsze stoły świata. – Dzięki kształtowi stempla i pomocy historyków wiemy, że woda była butelkowana w latach 1850-1876. To może wskazywać na prawdopodobny okres zatonięcia jednostki – dodał.
PRZYCZYNĄ ZATONIĘCIA MOGŁO BYĆ ZDERZENIE
Jak stwierdził Stachura, jedną z przyczyn zaginięcia żaglowca, którego wrak znajduje się około 20 mil morskich na południe od szwedzkiej wyspy, mógł być zbyt duży ciężar przewożonego towaru i sztorm na morzu. Wskazał, że drugą hipotezą zatonięcia statku, którą nurkowie biorą pod uwagę, jest zderzenie statku z innym. Może wskazywać na to uszkodzenie dziobu wraku.
POSŁUCHAJ MATERIAŁU NASZEGO REPORTERA:
PAP/mk