Wiceminister obrony w Gdyni: „Dążymy do tego, aby Siły Zbrojne były jak najlepiej doposażone”

(fot. Gdyńska Brygada Lotnictwa Marynarki Wojennej/kpt.mar. Damian Przybysz)

Wyciągamy wnioski z pola walki na Ukrainie i dążymy do tego, aby Siły Zbrojne były jak najlepiej doposażone – mówił we wtorek w Gdyni wiceminister obrony Paweł Bejda.

We wtorek na terenie 43. Bazy Lotnictwa Morskiego w Gdyni odbyło się podsumowanie szkolenia pierwszej grupy załóg samolotów wczesnego ostrzegania Saab 340 AEW wdrażanych do Sił Zbrojnych RP. W trakcie wydarzenia wiceszef MON wręczył pierwszym załogom certyfikaty ukończenia szkolenia.

– Efektem rosnącej i zacieśniającej się współpracy w domenie wojskowej pomiędzy Polską a Szwecją jest pozyskiwanie nowego sprzętu wojskowego i nowych zdolności dla sił zbrojnych w różnych domenach. Dobitnym tego przykładem jest wspólna budowa okrętów rozpoznania radioelektronicznego o kryptonimie „Delfin”. Szwecja to również zaawansowane systemy rozpoznawcze, czy też systemy symulacji pola walki, które są świetnym narzędziem stosowanym w Wojsku Polskim i pomagają w szkoleniu poligonowym polskich żołnierzy – podkreślił wiceminister.

„WYCIĄGAMY WNIOSKI Z POLA WALKI NA UKRAINIE”

Jak przypomniał, kilka miesięcy temu Polska zakupiła granatniki przeciwpancerne Carl-Gustaf, które doskonale sprawdzają się w działaniach wojennych na Ukrainie.

– Wyciągamy wnioski z pola walki na Ukrainie i dążymy do tego, aby Siły Zbrojne były jak najlepiej doposażone. Do końca 2027 roku w ręce polskich żołnierzy trafi kilka tysięcy granatników z bogatym zapasem amunicji. Stanowi to znaczące wzmocnienie Wojska Polskiego w zakresie zwalczania czołgów i wozów bojowych. Dzięki uzyskaniu nowych zdolności wczesnego ostrzegania przed zagrożeniem będziemy mogli zasilić w informacje rozbudowywany system rozpoznania dla Sił Zbrojnych RP, na który oprócz samolotów SAAB składają się również aerostaty Barbara, systemy satelitarne, okręty rozpoznania radioelektronicznego Delfin oraz wiele innych, co pozwoli nam na dobranie odpowiedniego efektora, stosownie do zaistniałego zagrożenia – powiedział Bejda.

„OCZY DALEKIEGO ZASIĘGU”

Jak stwierdził, samoloty SAAB 340 AEW wnoszą niezwykłe możliwości rozpoznawania wrogich obiektów. – Te samoloty to ogromne wzmocnienie dla bezpieczeństwa naszej ojczyzny i ogromne wzmocnienie również dla działań polskiej armii. To będą takie oczy dalekiego zasięgu – dodał.

Dwa samoloty wczesnego ostrzegania Saab 340 AEW polski MON zamówił w lipcu 2023 r. W pierwszej połowie 2024 roku do Polski przyleciały obie maszyny, co oznaczało rozpoczęcie procesu szkoleniowego pierwszej grupy załóg. Jak informuje MON, jesienią br. samoloty osiągną wstępną zdolność operacyjną, dzięki czemu będą gotowe do realizacji zadań, zgodnie z przeznaczeniem, w ramach zapewnienia bezpieczeństwa polskiej i sojuszniczej przestrzeni powietrznej.

PAP/am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj