Konfederacja złożyła wniosek do Najwyższej Izby Kontroli o sprawdzenie, jak zarządzana jest Hala Olivia w Gdańsku. Radni Prawa i Sprawiedliwości chcą natomiast, by miasto rozwiązało umowę z zawiadującym Halą zarządem GKS Stoczniowiec.
Politycy chcą sprawdzenia zawartej w latach dziewięćdziesiątych i przedłużanej kilkukrotnie umowy między miastem a GKS Stoczniowcem – operatorem hali. To kolejne skutki uchwały podjętej przed wakacjami przez Stoczniowca – uchwalono, że z lodowiska korzystać może tylko Stoczniowiec i drużyny amatorskie. Bez lodu został 1-ligowy klub Fudeko GAS Gdańsk.
„POWINNA SŁUŻYĆ MIESZKAŃCOM”
– Uważamy, że Hala Olivia powinna służyć przede wszystkim mieszkańcom Gdańska, lokalnym klubom sportowym, których tutaj powinno być jak najwięcej. Przecież, jeżeli klubów jest coraz więcej, to znaczy, że zainteresowanie będzie większe, że będzie więcej ludzi na trybunach, że będzie większy przychód ze sprzedaży biletów – mówi Andrzej Skiba, gdański radny PiS.
– Jeśli sport w Gdańsku ma się rozwijać, jeśli mają się rozwijać różne kluby, to nie może być sytuacji takiej, że jeden klub jest stopowany przez drugi klub, którego członkowie uprawiają tę samą dyscyplinę. Z takimi patologiami należy walczyć – mówił Michał Urbaniak, były poseł Konfederacji.
PREZES GKS STOCZNIOWIEC MILCZY
Marek Kostecki, prezes GKS Stoczniowiec nie chciał odnieść się do apeli o kontrolę NIK i o rozwiązanie przez miasto umowy z klubem. Piotr Borawski, wiceprezydent Gdańska odpowiedzialny za sport nie chciał komentować tej sprawy. Obaj panowie mają w tym tygodniu rozmawiać na ten temat.
Posłuchaj materiału Kuby Kaługi:
Kuba Kaługa/puch