Mieszkańcy Pruszcza Gdańskiego apelują o przywrócenie Szybkiej Kolei Miejskiej do ich miejscowości. Ich zdaniem połączenie z Gdańskiem oferowane przez Przewozy Regionalne jest niewystarczające – pociągów jeździ za mało, a w tych, które są, panuje tłok. Problem jest jednak bardziej skomplikowany, ponieważ zwiększenie liczby pociągów jest obecnie niemożliwe, przede wszystkim z powodu przepustowości szlaku Gdańsk – Tczew.
W grudniu 2016 roku pociągi SKM po raz ostatni zabrały pasażerów z pruszczańskiego dworca. Obecnie przewozami kolejowymi łączącymi Pruszcz Gdański z Trójmiastem zajmują się spółki PolRegio i PKP Intercity. Alternatywą pozostaje transport autobusowy organizowany przez Zarząd Transportu Miejskiego w Gdańsku. Ogromne korki sprawiają jednak, że czas dojazdu znacznie się wydłuża. W związku z tym mieszkańcy Pruszcza Gdańskiego praktycznie od momentu likwidacji SKM-ki apelują o jej przywrócenie.
– W godzinach porannych jest okropny tłok. W dodatku pociągi regionalne są słabo skomunikowane z SKM-ką. Mieszkam w Pruszczu Gdańskim i studiuję na Politechnice Gdańskiej, a najczęściej nie udaje mi się przesiąść na SKM na Dworcu Głównym – żali się jedna z pasażerek.
– Sytuacja stwarza problemy studentom, którzy z samego rana jeżdżą na uczelnię. Nieraz zdarzyło się, że w pociągu nie było już miejsca i musiałem czekać na następny – wspomina inny mieszkaniec Pruszcza Gdańskiego.
URZĘDNICY: PRZEPUSTOWOŚĆ JEST MAKSYMALNA
W podobny sposób wypowiada się większość pasażerów wyruszających w podróż z Pruszcza Gdańskiego i dotyczy to zarówno podróżnych udających się w kierunku Gdańska, jak i tych jadących do Tczewa. Ścisk w taborze to już codzienność. Potrzeby mieszkańców dostrzega miasto Pruszcz Gdański. Urzędnicy zaznaczają jednak, że decyzja należy do organizatora przewozów, czyli w tym przypadku – do samorządu województwa pomorskiego.
– Przepustowość szlaku Gdańsk-Tczew osiąga maksimum możliwości. Co roku rozmawiamy o przywróceniu SKM-ki do Tczewa przez Pruszcz Gdański, ale bez rozbudowy magistrali kolejowej problem jest nie do przeskoczenia. Od kiedy rozbudował się terminal kontenerowy, widzimy, że tor, po którym kursowały pociągi Szybkiej Kolei Miejskiej, jest zajęty przez niekończące się pociągi towarowe z kontenerami. Pozostaje nam z nadzieją czekać na duże wojewódzkie i krajowe projekty infrastrukturalne – przyznaje Bartosz Gondek, rzecznik prasowy burmistrza Pruszcza Gdańskiego.
ORGANIZATOR NIE WIDZI POTRZEBY ZMIAN
Jeden ze wspomnianych projektów może pojawić się za sprawą Polskich Linii Kolejowych – niecały miesiąc temu spółka informowała, że przygotowuje się do ogłoszenia postępowania przetargowego na dokumentację projektową dotyczącą zwiększenia przepustowości ciągu Tczew-Gdynia. Zgodnie z tamtą wizją na odcinku między Tczewem a Gdańskiem miałby powstać czterotorowy układ. Przewidywana jest także budowa trzeciego peronu na stacji Pruszcz Gdański. Sęk w tym, że planowanie modernizacji zakończy się nie wcześniej niż za cztery lata, a do tego czasu trzeba dodać ten przeznaczony na budowę. Jednak niezależnie od rodzaju inwestycji organizator przewozów nie dostrzega potrzeby doprowadzenia SKM do Pruszcza Gdańskiego i Tczewa.
– Między Tczewem a Gdańskiem kursują w dni powszednie 43 pary pociągów. W porannym szczycie dowozowym do Trójmiasta, czyli w godzinach 6:00-7:30, średnia częstotliwość pociągów w jednym kierunku wynosi 10 minut. Jeśli zaś chodzi o wprowadzenie do Tczewa pociągów jadących dalej w Gdańsku linią SKM, czyli linią nr 250, to, po pierwsze, jest to obecnie niewykonalne technicznie, ponieważ nie ma możliwości zjazdu na linię SKM (kończy się ona ślepo na stacji Gdańsk Śródmieście, połączenia torowe linii 202 i 250 na stacji Gdańsk Główny mają charakter awaryjny), a po drugie byłoby sprzeczne z pożądanym podziałem i specjalizacją produktów transportowych, do których dąży samorząd województwa pomorskiego, zgodnie z którymi kolej miejska realizuje przewozy w ścisłym jądrze metropolii, pełniąc funkcję metra z częstymi przystankami i taborem wyspecjalizowanym do przewozów miejskich – wyjaśnia Michał Piotrowski, rzecznik samorządu województwa pomorskiego, i dodaje, że u o obu przewoźników obowiązuje Taryfa Pomorska – rozwiązanie unikalne w skali kraju, gwarantujące pełną interoperacyjność całej oferty kolejowej w województwie.
Mateusz Czerwiński/MarWer