W obronie dzików protestowali w sobotę w centrum Gdańska aktywiści. Ubrani w czarne stroje i z symbolicznie zaklejonymi ustami sprzeciwiali się strzelaniu do tych zwierząt blisko ludzkich zabudowań. Ich zdaniem od ubiegłego roku uśmiercono w Gdańsku tysiąc dzików.
Organizatorka akcji pani Aleksandra przekazała, że uśmiercanie dzików często odbywa się niezgodnie z przepisami.
– Strzela się do dzików pomiędzy blokami, w odległości mniejszej niż 150 metrów od zabudowań, co nie jest legalne i naraża bezpieczeństwo ludzi. Ponadto mieszkańcy nie chcą oglądać mordowania zwierząt. Przez afrykański pomór świń (ASF) nie można wywozić dzików poza miasto, natomiast można to robić w obrębie miasta, czyli nic nie stoi na przeszkodzie, aby wywieźć dziki do lasu, który znajduje się w granicach administracyjnych miasta – zaznaczyła.
– Jeżeli nie będziemy protestować, to nic nie zmienimy – wskazała jedna z uczestniczek protestu.

(fot. Radio Gdańsk/Sebastian Kwiatkowski)
DZIKI SĄ NOSICIELAMI WIRUSA
Dziki są nosicielami groźnego dla świń hodowlanych wirusa ASF. Na Pomorzu tylko w tym roku zbadano 1700 padłych, złowionych i zastrzelonych dzików. Obecność choroby potwierdzono u 300 z nich.
Miasto odpowiedziało, że nadal obowiązują przepisy unijne dotyczące ASF, które jasno mówią, że dzików nie można przenosić, co byłoby najkorzystniejsze.

(fot. Radio Gdańsk/Sebastian Kwiatkowski)
ZESPÓŁ DS. DZIKICH ZWIERZĄT
Gdynia powołała właśnie zespół do spraw dzikich zwierząt. – Potrzebujemy nowoczesnych, humanitarnych i skutecznych rozwiązań problemu ograniczenia liczby dzików na terenie miasta – napisała w mediach społecznościowych prezydent Gdyni Aleksandra Kosiorek.
Sebastian Kwiatkowski/mk
W tym tygodniu wydałam zarządzenie dotyczące powołania zespołu ds. dzikich zwierząt. 🐗
🚨 Problem dzików budzi dużo…
Opublikowany przez Aleksandra Kosiorek – prezydent m. Gdyni Czwartek, 17 października 2024





