Komisja śledcza do spraw Pegasusa przesłucha w poniedziałek, 28 października Jacka Karnowskiego, byłego prezydenta Sopotu, posła Koalicji Obywatelskiej.
Magdalena Sroka, szefowa komisji, stwierdziła, że ma ona potwierdzenie, iż wobec polityka stosowano system szpiegujący Pegasus. – To kolejny przykład tego, jak ówczesna władza wykorzystywała to narzędzie, tym razem, żeby uderzyć w samorządowca. System został zastosowany wobec niego w momencie, kiedy był samorządowcem i był bardzo mocno zaangażowany w kampanię wyborczą – wskazywała.
„MOTYWY CZYSTO POLITYCZNE”
W maju tego roku Jacek Karnowski złożył zeznania w Prokuraturze Krajowej, która prowadzi śledztwo dotyczące oprogramowania Pegasus. Przed przesłuchaniem ocenił, że motywy podsłuchów były „czysto polityczne”. Jego zdaniem mogły one dotyczyć między innymi jego roli w tworzeniu – wraz z innymi liderami – ówczesnej opozycji Paktu Senackiego i ważnych sopockich nieruchomości, „na które bardzo dużą chęć miały firmy rosyjskie”. Polityk podkreślił również, że media rządowe „ujawniły i wykorzystały” część wiadomości z jego telefonu, przechwyconych przy użyciu oprogramowania. – To sprawa bardzo podobna do sprawy pana posła Brejzy, gdzie też wykorzystywano przeciwko niemu te wiadomości – zaznaczył.
KOGO JUŻ PRZESŁUCHANO?
Komisja śledcza do spraw Pegasusa bada legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania między innymi przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 roku do listopada 2023 roku. Jej zadaniem jest też ustalenie odpowiedzialnych za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz. Komisja przesłuchała dotąd między innymi Jarosława Kaczyńskiego, byłego wicepremiera, prezesa Prawa i Sprawiedliwości, byłego wiceszefa Ministerstwa Sprawiedliwości, Michała Wosia, polityka Suwerennej Polski, Mikołaja Pawlaka, byłego dyrektora Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich w Ministerstwie Sprawiedliwości, oraz innych pracowników resortu sprawiedliwości.
JAK DZIAŁA PEGASUS?
System Pegasus został stworzony przez izraelską firmę NSO Group do walki z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością. Przy jego pomocy można nie tylko podsłuchiwać rozmowy z zainfekowanego smartfona, ale też uzyskać dostęp do przechowywanych w nim innych danych, jak e-maile, zdjęcia czy nagrania wideo, a także do kamer i mikrofonów.
PAP/MarWer