Niemal co drugi nastolatek zetknął się z hejtem z sieci – wynika z badań. W Gdańsku odbyło się spotkanie „Bez Hejtu” zorganizowane przez Fundację Żabińskich.
Jak zaznaczyła prowadząca spotkanie dziennikarka i autorka książek Marta Grzywacz, hejt występował od zawsze.
– Gdy byłam w siódmej klasie szkoły podstawowej, w trakcie zabawy śnieżkami zgubiłam okulary. Nagle usłyszałam „ale ma zeza”. Dziś myślę, że dobrze, że nie mieliśmy wtedy mediów społecznościowych, bo kto wie, co by się dalej wydarzyło. Hejtujemy dla samej przyjemności napisania złego zdania. To nam czasem wystarcza, bo nie widzimy, jak druga osoba cierpi. Może gdybyśmy to widzieli, inaczej byśmy reagowali – zaznaczyła.
Osoby, które doświadczają hejtu, powinny szukać wsparcia u bliskich oraz profesjonalistów, np. przez telefon zaufania 116 111.
Oskar Bąk/ua





