Laryngolog: Aparaty słuchowe za parę lat będą tak powszechne, jak dziś okulary

skorek andrzej 1

Prawie 40 procent Polaków ma problemy ze słuchem. Rośnie zwłaszcza liczba młodych osób skarżących się na niedosłuch. Za kilkanaście lat aparaty słuchowe mogą być tak powszechne, jak dziś okulary – mówił w Radiu Gdańsk dr hab. Andrzej Skorek z Kliniki Otolaryngologii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. – Źle słyszy sporo osób w podeszłym wieku, ale sporo jest też młodych. Utratę słuchu zauważamy już u 20-30 latków – tłumaczył gość Joanny Matuszewskiej. Wyjaśnił, że aparaty słuchowe dobiera się indywidualnie do potrzeb pacjenta. Niestety dzięki aparatowi pacjent nie będzie zawsze będzie słyszał każdy dźwięk.

– Urządzenia są zwykle tak konfigurowane, żeby pomagać w rozpoznawaniu mowy. Oznacza to, że osoba używająca aparatu może nie słyszeć śpiewu ptaków, czy też cichej gry na skrzypcach – tłumaczył lekarz.

Laryngolog wyjaśnił, że słuch można stracić nagle w wyniku tzw. urazu akustycznego, ale także z biegiem czasu, kiedy postępuje jego osłabienie. – Na nagłą utratę narażone są np. osoby uczestniczące w koncertach, gdzie głośny dźwięk może uszkodzić ucho wewnętrzne. Często do uszkodzeń dochodzi też u osób, których hobby to strzelectwo lub łowiectwo.

Lekarz odpowiadał też na pytania słuchaczy dotyczące m.in. szumów usznych i innych problemów ze słuchem.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj