Objawy sepsy zależą od wieku, inne są u niemowląt, inne u dzieci starszych. Najczęściej występuje wysoka gorączka i krwawe wybroczyny na ciele. – Dlatego gorączkujące dziecko trzeba rozebrać i obejrzeć całe ciało, a nie tylko podać środek przeciwgorączkowy – mówiła pediatra i alergolog Katarzyna Szczęch, kierownik oddziału obserwacyjno-zakaźnego Szpitala Dziecięcego Polanki w Gdańsku. – Wybroczyny mogą pojawić się na przykład wokół kostek na kończynach, albo na plecach. Kiedy dziecko jest w śpioszkach albo piżamie, możemy tego nie zauważyć – tłumaczyła lekarka w rozmowie z Joanną Matuszewską.
Jeśli mamy wątpliwości czy na skórze dziecka jest wysypka czy wybroczyny, można wykonać tzw. test szklanki. Ucisnąć wybroczyny szkłem i sprawdzić czy nadal są widoczne. Jeśli pod wpływem ucisku nie znikają oznacza to, że możemy mieć do czynienia z sepsą- tłumaczyła specjalistka.
Sepsa to zakażenie organizmu, które może zostać wywołane przez bakterie, ale też rzadziej przez wirusy czy grzyby. Najgroźniejsza jest sepsa meningokokowa, która rozwija się w błyskawicznym tempie. W ciągu kilku godzin stan dziecka może być krytyczny, dlatego ważne jest żeby nie tracić czasu i szybko trafić do lekarza.
Najczęściej chorują niemowlęta i małe dzieci, które uczęszczają do żłobków i przedszkoli. Niemowlę może zarazić się bakterią już podczas porodu, jeśli matka jest nosicielem. Dzieci w wieku przedszkolnym i te trochę młodsze zarażają się od nosiciela poprzez np. picie z tej samej butelki, jedzenie tej samej kanapki czy używane przez niego zabawki.
– W takich sytuacjach powinno się zdrożyć jak najszybciej leczenie antybiotykami. A najlepiej przed posłaniem do żłobka czy przedszkola zaszczepić dziecko przeciwko pneumokokom i meningokokom. Odporność jest na całe życie – mówiła dr Katarzyna Szczęch.
Na sepsę mniej narażone są maluchy, których mamy w ciąży prowadziły zdrowy tryb życia i przede wszystkim nie paliły tytoniu. Takie noworodki są odporniejsze.