Na nieswoiste zapalenia jelit chorują głównie młodzi ludzie między 20 a 40 rokiem życia. Najczęściej są to choroba Leśniowskiego- Crohna i wrzodziejące zapalenie jelita grubego. – Pacjent cierpi z powodu nieustannego bólu brzucha, ma anemię, krwawienia z układu pokarmowego, nie przyswaja pokarmy, który przez niego wręcz „przelatuje”- mówiła dr n. med. Joanna Wypych, specjalista chorób wewnętrznych i gastroenterologii ze szpitala Copernicus w Gdańsku. Dodała, że choroba Leśniowskiego- Crohna może objąć cały układ trawienny, natomiast wrzodziejące zapalenie występuje tylko w jelicie grubym. – Pacjenci mają stały stan zapalny, czasem przechodzą w życiu wiele operacji, cierpią z powodu przetok, które mogą pojawiać się na powłokach brzusznych, może z nich sączyć się treść jelitowa. Czasami pacjenci są tak zniszczeni chorobą, że trzeba wdrażać żywienie pozajelitowe, czyli poprzez układ krwionośny – tłumaczyła w rozmowie z Joanną Matuszewską.
Gościem audycji była też Magdalena Sobieska ze Stowarzyszenia Pacjentów z Niewydolnością Układu Pokarmowego „Apetyt Na Życie”, pacjentka u której w wieku 17-lat stwierdzono chorobę Leśniowskiego- Crohna. – Zanim postawiono właściwą diagnozę, z powodu bólu brzucha, odwodnienia i biegunek co dwa dni lądowałam na SORze. Schudłam w ciągu miesiąca 10 kg. Doszło do tego, że podejrzewano u mnie zaburzenia psychiczne – mówiła w audycji medycznej.
Fot. Maria Anuszkiewicz/ Radio Gdańsk
Opowiadała, że przez roku z powodu niemożności spożywania posiłków była na tzw. diecie pozajelitowej. – Na szesnaście do osiemnastu godzin w ciągu doby musiałam być podłączona do „Stefana”, czyli mojej pompy infuzyjnej, dzięki której byłam karmiona. Pobierałam w ten sposób mieszankę płynów, tłuszczu, cukrów i innych składników niezbędnych do życia – mówiła Magdalena Sobieska.
W audycji mowa była też o problemach z rozpoznawaniem choroby, ograniczeniach w dotarciu do specjalistów i nowoczesnych metodach leczenia.