Cukrzyca i nadciśnienie tętnicze to często powody postępującej niewydolności nerek, mówił w Radiu Gdańsk nefrolog prof. dr hab. Przemysław Rutkowski z Kliniki Nefrologii, Transplantologii i Chorób Wewnętrznych Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, specjalista chorób wewnętrznych, nefrologii i transplantologii klinicznej. Jego zdaniem zagrożone są zwłaszcza osoby, które nie wiedzą o swojej przewlekłej chorobie i jej nie leczą. – To dotyczy np. pacjentów, którzy chorują na cukrzycę, albo nadciśnienie tętnicze i nie kontrolują choroby. Ta kontrola nefrologiczna jest konieczna przy najmniej raz w roku – tłumaczył prof. Rutkowski w rozmowie z Joanną Matuszewską.
Niewydolność nerek po latach prowadzi do konieczności dializowania. To oznacza dla pacjenta trzy razy w tygodniu wizytę w stacji dializ i ograniczenia w piciu i jedzeniu.
Na zdj. prof. Przemysław Rutkowski. Fot. Martyna Kasprzycka
Pacjenci dializowani nie oddają moczu i wszystko co zjedzą i wypiją zostaje w ich organizmie. – Nie zakazujemy im picia, to byłoby za daleko posunięte stwierdzenie, ale muszą ściśle kontrolować swoją wagę między dializami. Nie wolno im pić tyle, co osobom zdrowym.
– To czasem dla nich trudne, bo do pewnego czasu mówimy im „chcesz żyć, musisz pić” a potem, kiedy choroba się rozwinie jest odwrotnie i słyszą „chcesz żyć, nie możesz pić” – mówił specjalista w audycji medycznej Radia Gdańsk.