Na Pomorzu są obecnie dwa aktywne ogniska koronawirusa – w Gdańsku oraz Słupsku i okolicach. – Ognisko słupskie dotyczy rodzin pracowników szpitala i może się rozszerzać – mówił w Radiu Gdańsk Tomasz Augustyniak, Pomorski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny. Z kolei ognisko w Gdańsku dotyczy osób, które uczestniczyły w rodzinnej uroczystości i nie zachowywały dystansu społecznego. Po tej rodzinnej imprezie wirusa stwierdziliśmy u 6 osób i to prawdopodobnie nie jest koniec, mówił szef sanepidu w rozmowie z Joanną Matuszewską.
W ciągu doby na Pomorzu nie stwierdzono nowych przypadków wirusa. Zdaniem Tomasza Augustyniaka na Pomorzu będą pojawiać się pojedyncze ogniska, ale wraca pozytywny trend, zgodnie z którym maleje liczba zachorowań.
W audycji mowa była też o bezpiecznym spędzaniu wakacji i regionach, w których jest najmniej przypadków zachorowań. – To złota trójka województw: lubuskie, warmińsko-mazurskie i pomorskie – mówił Tomasz Augustyniak. Tłumaczył też, że cała Polska jest bezpieczna, nawet region śląski, który ma pod kontrolą zachorowania a nowe dotyczą głównie rodzin górników, które są w kawarantannie.
Szef sanepidu mówił też, gdzie na świecie są największe ogniska pandemii i kiedy po powrocie z zagranicznego urlopu, trzeba będzie poddać się kwarantannie.
Fot. Archiwum Radia Gdańsk
W Pomorskiem koronawirusa od początku pandemii potwierdzono badaniami u 693 osób. Zmarło 38 osób, a 560 uznaje się za ozdrowieńców.